Konstruktor budowlany

burczynski · Wysłany: Nie 16:29, 28 Mar 2010 Temat postu: Polskie komendy w AutoCAD

Jak w AutoCAD 2009 pozbyć się problemu z wpisywaniem polskich liter w linii poleceń. W momencie naciśnięcia prawego klawisza ALT program przyjmuje wcześniej wpisane litery jako polecenie i oczywiście tego nie rozumie. Przykładowo chcąc wpisać polecenie "okrąg" wpisuję okr, wciskam ALT, by wpisać "ą" i dostaję w wierszu poleceń:

"okrNieznane polecenie "OKR_.IMPLIEDFACEX". Naciśnij klawisz F1 by
uzyskać pomoc.".

Klawiatura jest ustawiona jako "polski (programisty), wszędzie można wpisywać polskie znaki bezproblemowo.

Nic na ten temat nie znalazłem w helpie, ani w internecie.

Z góry dziękuję za wskazówki.

ryba · Wysłany: Nie 17:30, 28 Mar 2010 Temat postu:

IMPLIEDFACE to zmienna systemowa od czegoś tam ... (chyba użyteczna w modelowaniu 3D), jak przestawisz na 0 to pozbędziesz się problemu. W AC2010 już to poprawili.

Yaro · Wysłany: Nie 21:06, 28 Mar 2010 Temat postu:

a jeszcze proścej jak sobie zdefiniujesz skrót okr=okrąg w acad.pgp i wtedy piszesz tylko okr i już -> mnij pisania szybciej masz uruchomioną funkcję

Maciek Mamah · Wysłany: Pon 9:54, 29 Mar 2010 Temat postu:

A czy nie wydaje się wam, że zarówno wpisywanie "okr" jak i "okrąg" jest co najmniej nieefektywne? Chodzi mi o to, że Autocad to narzędzie, którego używanie ma czemuś służyć a nie ma być celem samym w sobie. Dla siebie samego warto to opanować na takim poziomie aby posługiwanie się nim było intuicyjne, nie męczące, zabierało jak najmniej uwagi i pozwalało w pełni skoncentrować się nad zasadniczą pracą.
Oczywiście nie używanie skrótów czyli trenowanie prawej ręki w strzelaniu w ikonki przy jednoczesnym drapaniu się po głowie drugą ręką nie jest wydajne. Ale latanie lewą ręką po klawiaturze z ciągłym odrywaniem jej od stołu też jest męczące. Po lewej stronie klawiatury w zasięgu spoczywającej lewej ręki znajduje się cała masa guziczków z których można utworzyć jedno, dwu lub trzy znakowe skróty do większości używanych komend. Domyślne skróty autocada nie są zbyt ergonomiczne. Kilka z nich wartych jest przeróbki. Proszę zauważyć, że można używać bardzo szybkich skrótów typu "qq" "cc" "aa".
A tak na marginesie moim zdaniem spolszczanie Autocada i wielu innych powszechnych programów jest porażką. Obsługa wersji angielskiej nie wymaga poznania języka a tylko zbioru pewnych uniwersalnych pojęć, których znajomość często może się okazać przydatna w wykorzystywaniu różnorakiego oprogramowania.
Te na siłę robione spolszczenia nie tylko ograniczają rozwój użytkowników ale i wielu miejscach są zbrodnicze dla języka ojczystego. No ale lengłidż rulez!

burczynski · Wysłany: Pon 10:09, 29 Mar 2010 Temat postu:

100% zgadzam się z Maciek Mamah co do ergonomii. Ja sam też stosuję skróty złożone z dwóch takich samych liter. Pytanie o okrąg dotyczyło pracowni komputerowej, którą opiekuje się administrator i często nadpisuje obrazy partycji. Nie ma za bardzo szans na to, by samemu skonfigurować Autocada i dopiero wykonać obraz, więc wszystkie opcje pozostają tak, jak po zainstalowaniu.

Spolszczenie jest trochę bez sensu, tym bardziej, że niektóre polskie komendy opisane w pomocy po prostu nie działają (przynajmniej w Acad 2009).

ryba · Wysłany: Pon 13:29, 29 Mar 2010 Temat postu:

Opanowanie podstawowych komend po angielsku nawet jeśli nie włada się tym językiem rzeczywiście nie jest wielkim problemem, ale nauka na obcym języku jest zdecydowanie trudniejsza a praca na wersji angielskiej uniemożliwi swobodne korzystanie np. z pomocy programu.
Jest coraz mniej osób nie znających języków obcych ale nie uważam żeby spolszczanie programów było porażką. Jesteśmy w Polsce i Autodesk powinien zapewnić pełną obsługę w języku polskim i wkurza mnie to że program owszem spolszczyli (bo to ma bezpośredni wpływ na sprzedaż) ale pomocy technicznej i słowników polskich przez tyle lat jakoś nie zrobili.

burczynski · Wysłany: Pon 13:47, 29 Mar 2010 Temat postu:

Przepraszam, wyraziłem się nieprecyzyjnie, chodziło mi o spolszczenie nazw poleceń, a nie całego interfejsu. Zmienne systemowe i tak są angielskojęzyczne, więc może lepiej byłoby, gdyby wszystkie polecenia pisane z klawiatury były po angielsku.

Yaro · Wysłany: Pon 15:50, 29 Mar 2010 Temat postu:

burczynski · Wysłany: Pon 16:19, 29 Mar 2010 Temat postu:

do Yaro

Oprócz tego, że projektuję, pracuję też na uczelni (już niedługo zresztą). Studenci potrafią nieźle namieszać w ustawieniach, jak im się pozwoli. Z administratorem uczelnianym to się nie sprawdzi - opór materii i duża bezwładność biurokratyczna tej instytucji to gwarantują Smile

Ja sam nie wyobrażam sobie pracy bez skrótów i to własnych, w miarę możliwości jednoliterowych lub jeślu dwu-, to dwa razy ta sama litera.

Parę lat temu w biurze, w którym wtedy pracowałem było kilka osób (z paroletnim doświadczeniem), które uparły się i zamiast kółka myszki używały opcji NFRAGM i ZOOM wybieranych ikonką. Za żadne skarby nie szło ich przekonać, że przez to pracują 2x dłużej. Smile

Maciek Mamah · Wysłany: Pon 20:19, 29 Mar 2010 Temat postu:

A czemu to kolega rezygnuje z kariery naukowej?

burczynski · Wysłany: Pon 21:05, 29 Mar 2010 Temat postu:

do Maciek Mamah

Hmm, to raczej nie temat na publiczną dyskusję. Napiszę tyle, ile mogę napisać na forum.

1. 1 631,93zł - wynagrodzenie netto za miesiąc luty br., ponad siedem lat pracy na uczelni, otwarty przewód doktorski. Chyba nie muszę tłumaczyć, co za to można kupić. Nikt rozumny nie poprzestaje tylko na pracy na uczelni, co i ja czynię.

2. Pasjonuje mnie przede wszystkim projektowanie. Jeśli zajmuję się teorią to po to, by coś zrozumieć i rozwiązać jakiś realny problem lub móc go rozwiązać w przyszłości. Teoria dla samej teorii mnie nie interesuje.

Tutaj przytoczę hasło przewodnie jednego z seminariów doktoranckich: "Od tensorów do gwiazd". Seminarium to trwało półtora roku - szlaczki, robaczki i przestrzenie n-wymiarowe w krzywoliniowych układach współrzędnych. Poziom zaawansowania teorii był iście kosmiczny, natomiast na koniec tego pasjonującego cyklu zaprezentowano przykład, w którym prof. pokazał jak obliczyć siły wewnętrzne w powłoce walcowej. Na pytanie: "a co, jeśli w powłoce pojawi się otwór?" padła odpowiedź: "no, to byłby spory problem".

3. Praca na dwa etaty męczy i jest szkodliwa dla zdrowia. Myślę, że jak dla mnie 1,5 etatu na swoim w zupełności wystarczy.

4. Wiedza, doświadczenie i uprawnienia budowlane na uczelni (przynajmniej mojej) nie mają najmniejszego znaczenia, jeśli nie masz dr przed nazwiskiem. Jeśli uda się zdobyć dr, to masz kilkaset zł więcej na miesiąc, ale dochodzi obowiązek prowadzenia prac dyplomowych i uczestnictwo w obronach (bez dodatkowego wynagrodzenia). Jak już nawet zdobędziesz to dr, to potem musisz jeszcze mocniej walczyć o dr hab. A jak nie wywalczysz, to po paru latach do widzenia i tyle.

5. Kłopoty rodzinne.

Wszystko to łącznie powoduje, że uczelnia i ja jesteśmy sobą mocno rozczarowani. Rozmawiamy różnymi językami, nie rozumiemy się wzajemnie. Ostatecznie jednak to Ona mnie rzuca, a ja nie ja ją. Nie będę tęsknić, skoro mnie nie chce. Smile