Konstruktor budowlany

VAE

Cześć,

Mam taki temat w fazie koncepcyjnej i zastanawiam się czy my jako budowlańcy z uprawnieniami mamy tutaj możliwości.

Klient chciałby wykorzystać ucho transportowe przy dachu zbiornika jako punkt asekuracyjny do prac na wysokości.
Przejrzałem wczoraj przepisy i trochę odbiłem się od ściany.
W budynkach zawsze spotykałem się z rozwiązaniem systemowym mocowanym do konstrukcji dachu, które podlegają pod EN795 a ta norma z kolei powołuje się na EN341 gdzie podane są obciążenia. W tych normach jest dużo wytycznych ale wynikają z tego dwie rzeczy:
EN 795 wyklucza wszystkie rozwiązania stałe - np ucho spawane do belki
EN 341 podaje tylko badania bo taki element trzeba sprawdzić fizycznie m.in. rzucając manekinem Very Happy

Niestety nie znalazłem normy, która by opisywała z kolei przypadki punktów stałych wykluczonych przez EN795, które wydaje mi się można by łopatologicznie zaprojektować np. w oparciu o duże obciążenie statyczne i wytyczne sztywności.
Niespecjalnie zależy mi, żeby na siłę teraz się za to brać bo kwestia zrobienia badań przy takim elemencie i przeniesienie odpowiedzialności na producenta to sensowne założenia. Ale ciekawi mnie jednak czy jest jakieś pole manewru?

gigol

Każdy punkt asekuracyjny powinien być trwale oznaczony jako punkt wpięcia. Trwałe oznaczenie to nie może być naklejka tylko np grawer na punkcie, że jest typu A i powinien posiadać naklejkę przeglądową do kiedy jest ważny. Jeśli natomiast jest jakaś konstrukcja na dachu która posiada ucho z pręta to nie jest w świetle przepisów żadnym punktem. Istnieją pojedyncze punkty kotwiczące które mogą być montowane na ścisk do istniejących profili (bez ingerencji) lub poprzez ingerencję za pomocą śrub (np. montaż przelotowy). Samych punktów się nie liczy tylko się poddaje badaniom wg. polskiej normy. Natomiast jeśli projektujemy konstrukcję na której ma się znajdować punkt kotwiczący to możemy się posłużyć niemiecką normą.