Konstruktor budowlany

lukas

Witam,
Mam do zaprojektowania rozbudowę hali żelbetowej prefabrykowanej magazynowej szer. w osiach 71,25m (3x nawa rozpiętości 23,75m) i wys. 15m oraz długości 80m. Rozstaw dźwigarów dachowych i słupów w ścianach bocznych co 6,1m a słupów środkowych co 12,2m - podciągi podłużne na słupach środkowych. W jednej nawie hala jest dwukondygnacyjna - antresola. Część rozbudowywana od strony ściany szczytowej będzie również 3 nawowa ale już w parterze (bez antresoli). Ściany z płyt warstwowych PUR w poziomie a dach bezpłatwiowy w układzie blacha, folia, wełna, membrana. Istniejąca hala nie ma dylatacji. Zakończenie ścian zewnętrznych attykami. Ściana szczytowa od której startuję jest ścianą oddzielenia p.poż. REI120 - płyty warstwowe z wełną w poziomie mocowane od zewnątrz do słupów. W ścianie szczytowej słupy co około 6m a na nich belki prefabrykowane żelbetowe. Zgodnie z projektem istniejącej hali ściana szczytowa została zaprojektowana na rozbudowę zakładając jako kolejny ten sam układ poprzeczny. Jak się okazuje obliczeniowo została zaprojektowana ale już wykonawczo nie bardzo.

Po krótkiej charakterystyce hali przechodzę do pytania związanego z wprowadzeniem dylatacji nowej części hali długości około 110m przy zachowaniu odporności p.poż. istniejącej ściany szczytowej. Zgodnie z PN-B tabl. 29 max rozstaw dylatacji hali prefabrykowanej wynosi 90m. Planuję więc dylatację między istniejącą halą a częścią rozbudowywaną oraz w połowie części rozbudowywanej po około 55m tym bardziej że zaplanowana jest kolejna ściana p.poż.
Dylatację przy istniejącej hali planuję zrobić w następujący sposób: krótkie wsporniki stalowe pomalowane do R30 (klasa pożarowa B hali) wkleję w istniejące słupy prefabrykowane ściany szczytowej a na nich położę (przegubowo) stalowe rygle pomalowane na R30 do oparcia blachy dachowej. Żeby wytworzyć dylatację planuję blachę oprzeć na szerokich ryglach stalowych np. HEA min. 180 bez ich mocowania wkrętami. Żeby nie poderwało mi blachy musiałbym przyspawać do półki górnej HEA kątownik lub dwie blachy w kształcie litery L żeby "przykryć" od góry blachę dachową na poderwanie.
Inne rozwiązanie: na wspornikach stalowych pomalowanych do R30 i mocowanych do słupów ściany szczytowej oparłbym przegubowo przesuwnie płatwie stalowe malowane na R30 a z drugiej strony te płatwie mocowane z boku dźwigarów sprężonych dachowych następnego układu poprzecznego. Blacha dachowa oparta wówczas na płatwiach stalowych a na pozostałych przęsłach układ bezpłatwiowy. W takim rozwiązaniu dylatacja byłaby wytworzona na połączeniu płatwi stalowych ze wspornikach - przeguby przesuwne wzdłuż hali.

Co sądzicie o tych dwóch rozwiązaniach? A może macie inne rozwiązania? Myślę że dołożenie nowego układu poprzecznego tuż przy ścianie szczytowej odpada.

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie w temacie.

lukas

Czyżby nikt nie spotkał się z podobnym problemem? A może niezbyt dokładnie i zrozumiale przedstawiłem problem?

majster stefania

lukas, czekałeś na odpowiedź "całe" 20 minut - to tak nie działa - to nie fb Wink

hale przemysłowe, zwłaszcza stalowe to nie moja domena, ale może po prostu dostaw przy istniejącej ścianie drugą ścianę?

lukas

Czekałem "nieco" więcej niż 20 minut - spójrz proszę na daty :D

Druga ściana to jest oczywiście jakieś rozwiązanie ale:
1 - technicznym problemem byłoby to że musiałbym wklejać zbrojenie słupów wysokości ponad 15m w istniejące stopy a może wyszłoby z obliczeń że musiałbym jest powiększyć poprzez wklejki zbrojenia albo robić jakieś wymiany fundamentowe nad istniejącymi stopami,
2 - jak na moje oko to mało ekonomiczne rozwiązanie i dodatkowo zabierze inwestorowi miejsce na regały - hala magazynowa.

Dziękuję za podjęcie tematu.

majster stefania

majster stefania

a może jakieś wsporniki np. 1,5m przewieszone, ale już z nowych słupów odsuniętych od tych ist. fundamentów właśnie o te 1,5m ? Nie wklejałbyś nic w istniejacą konstrukcje i nie musiałbyś wzmacniać fundamentów bo miałbyś nowe odsunięte?

lukas

Musiałbym się odsunąć na około 2-3m od osi istniejącej ściany żeby stopy nowych słupów nie weszły w kolizję z istniejącymi. Tak długi wspornik do słupów wysokości ponad 15m z oparciem na nim dźwigarów strunobetonowych rozpiętości 23,75m to raczej słabe rozwiązanie. Wstawienie nowych słupów co około 6m jak w ścianie szczytowej w odległości 2-3m od tej ściany raczej w ogóle nie wchodzi w grę bo zajmie miejsce.

Natomiast jak wspomniałem w pierwszym poście obliczeniowo istniejąca ściana jest przygotowana do oparcia na niej dachu z rozpiętości 0,5x6,1m. Problem polega na technicznym połaczeniu hali nowej z istniejąca biorąc pod uwagę konieczność wprowadzenia dylatacji i to że doklejamy się do ściany p.poż.

A co sądzisz to moich propozycjach rozwiązania?

majster stefania

Ja sie zastanawiam czy to co proponujesz to jest zgodne z definicja dylatacji, bo chyba kazda z oddylatowanych części powinna byc "samodzielna statycznie", byc wlasnie samodzielna, a jak wypuscisz wsporniki to juz Twoja druga czesc hali taka nie bedzie bo bez wspornikow sobie nie poradzi. Oczywiście mogę się mylic ale weryfikację juz pozostawiam Tobie Smile

majster stefania

Ja sie zastanawiam czy to co proponujesz to jest zgodne z definicja dylatacji, bo chyba kazda z oddylatowanych części powinna byc "samodzielna statycznie", byc wlasnie samodzielna, a jak wypuscisz wsporniki to juz Twoja druga czesc hali taka nie bedzie bo bez wspornikow sobie nie poradzi. Oczywiście mogę się mylic ale weryfikację juz pozostawiam Tobie Smile

lukas

Ja traktuję moją dylatację jako termiczną która powinna zapewnić mi swobodę przemieszczeń i obrotu na połączeniu obydwu części hal. Jedynym obciążenie istniejącej hali będzie obciążenie pionowej z nowej części. Moim zdaniem proponowany sposób połączenia starej i nowej hali gwarantuje mi w zasadzie pełną dylatację za pomocą swobodnie podpartej belki - w pierwszym rozwiązaniu blachy dachowej a w drugim płatwi stalowych. Natomiast dodam że hala nie jest na terenach szkód górniczych a warunki gruntowo-wodne są dobre - piaski średniozagęszczone i woda poniżej poziomu posadowienia.