Konstruktor budowlany

senmil

Ja też się zastanawiam. Może będzie pic na wodę. Są gdzieś jakieś założenia czy projekty ustaw?

Klinkier

Wszystko (chyba) w poniższym linku:

[link widoczny dla zalogowanych]

adbud

patrząc na szybko nie znalazłem nic o inżynierach budownictwa...

Klinkier

Bo nic tam o nich nie ma. Cały projekt jest podzielony na etapy, inżynierowie znajdą się w drugiej części - szczegóły do znalezienia w Google.

senmil

senmil

Podsumowanie tematu, czyli obiecanki cacanki, znaczy Żbiczanki Wink

:
[link widoczny dla zalogowanych]

ciuset

[link widoczny dla zalogowanych]

senmil

A to ciekawe. Architekt będzie kierownikiem budowy budynku, który projektował. Technicy dostaną uprawnienia do prowadzenia robót (ale nie samodzielnie całego budynku). Likwiduje się natomiast rzeczoznawców budowlanych.

Ciekawe tylko kiedy w końcu inżynierowie budownictwa się obudzą i zaczną walczyć w swoje uprawnienia. Zaraz się okaże, że architekt będzie też projektował w nieograniczonym zakresie konstrukcje bo w zasadzie tylko to mu do zagarnięcia zostało. Albo zlikwiduje się całkowicie uprawnienia konstrukcyjne. Czemu nie?

ciuset

Trochę to dziwne ale coś ruszyło będą konsultacje społeczne trzeba będzie uczestniczyć

tokkotai · Gość

senmil

W sumie można i od tej strony Wink

.

vasko da gama

Z tego co przeczytałem, jeśli chodzi o techników to będą mieli
uprawnienia ograniczone ale trochę inaczej ograniczone niż inżynierowie.
Ich ograniczenie ma wynikać z dyplomu technika, a nie prawa budowlanego.
Ogólnie piszą, że po zdaniu egzaminu na technika i odbyciu praktyki będą mogli kierować poszczególnymi robotami wyszczególnionymi w dyplomie.
Jak dla Mnie to jest ok. Ani za mało, ani za dużo.

LESZY

Jako, że to mój pierwszy post to na początek chciałbym Wszystkich przywitać...

I po tym krótkim wstępie zabrać głos w temacie uprawnień...
Sam jestem absolwentem technikum budowlanego, posiadam od 2010 roku dyplom technika - dokument który w Polsce zasadzie nie ma żadnej wartości.
Co jest dla mnie osobiście paradoksem bowiem w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii prezentując ten sam dyplom mógłbym się ubiegać o tamtejsze uprawnienia budowlane.
W chwili obecnej jestem na 3cim roku budownictwa na PW i cóż mogę powiedzieć...
Osoby które obawiają się o kwalifikacje techników - nie powinny się bać... Raczej powinni obawiać się młodych inżynierków po studiach...
Jak mówię ja mam porównanie miedzy moim technikum (skończyłem TAB) a studiami.

Powiem krotko - studia przy technikum to kpina jakaś... Przez 4 lata technikum poświęciłem więcej godzin, na projekty, na naukę budownictwa, kosztorysy itp.
Więcej uwagi było zwracana na to co się potrafi, oraz na umiejętności wykorzystania wiedzy w praktyce...
Tego na studiach nie ma... nikogo nie interesuje co tak naprawdę potrafi student...
Inną sprawą jest sam program studiów - na budownictwie - przedmiotu budownictwo jest tylko 2 semestry!!! (Ja w tech miałem 4 lata po 3h w tygodniu), kosztorysy - 1 sem (w tech 2 sem), projekty robiłem przez 4 lata itd. itp.
W zasadzie jedyna rzecz, którą jest bardziej rozbudowana na studiach to konstrukcje... (a dlatego, ze z założenia technicy nie są do liczenia konstrukcji)
Ale znowu - wszystko po łepkach - byle jaki.... W zasadzie to po zaliczeniu danego przedmiotu (np. drewna) student nadal nie wie jak to się robi...

I potem taki idzie na budowę i... Sami wiecie co jest...

Nie pisze tego by pokazać jacy to tech są cudowni...
Po prostu po coś te dyplomy technika są... (A nie jak dziś, - albo w ramkę oprawić i nad łóżkiem zawiesić, albo wykorzystać jako ersatz papieru toaletowego)
A dziś nie jest wcale tak łatwo zdobyć ten dyplom (pomimo ukończenia technikum)
Egzamin zdaje niewielki ułamek absolwentów (a to ze względu na wysoki próg egz. "praktycznego" - 75%)
Dlaczego więc nie dać im możliwości pracy przy wykonawstwie?
Bo w zasadzie tam jest ich miejsce - na placach budowy... (Jesteśmy lepiej do tego przygotowani niż ci po studiach)

Inną sprawa jest wątek - jakie uprawnienia powinien posiadać technik...
Np. W Niemczech technik ma uprawnienia równe inżynierowi (po I stopniu studiów)
Stąd też w Niemczech jak się mówi technik to ma się na myśli naszego inżyniera...

pawels

kamild

Rozwalić wszelkie uprawnienia. Niech decyduje praktyka i porządny egzamin państwowy (a nie ta dziwna kpina co jest teraz).
Czemu ktoś kto pół życia spędził w biurze architektonicznym nie może mieć uprawnień do projektowania architektury bo wybrał nie te studia? Analogicznie architekt, który liczy konstrukcje i zda egzamin powinien mieć możliwość zdobycia uprawnień konstrukcyjnych. Majster co zna się na robocie, pokieruje nią lepiej niż niejeden absolwent, a jego błędem jest to, że zamiast wypełniać wirtualne kratki kosztorysów i harmonogramów robił to w rzeczywistości.
Jakoś prezydentem może być elektryk, ministrem rolnictwa gość co krowy nie widział a reszta musi mieć WYKSZTAŁCENIE.