Forum Konstruktor budowlany Strona Główna Konstruktor budowlany
Forum projektantów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Praca po politechnice_nadprodukcja inżynierów
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Ostrzeżenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stach
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:46, 26 Gru 2017    Temat postu:

@rumcajs997: Dobrze napisane, nic dodać, nic ująć w pełni zgadzam się z twoimi słowami.

Jak ci się jeszcze chce, to ciśnij IT i się nawet nie wahaj, aczkolwiek uważałbym na przesadny optymizm w kwestii łatwego znalezienia pracy.

Ostatnimi czasy jak grzyby pod deszczu wyrosły "szkoły programowania", które prześcigają się w oferowaniu coraz to krótszych kursów programowania, które "już po 3 miesiącach zrobią z ciebie wykwalifikowanego programistę". Oczywiście w tym wszystkim chodzi o wyciągnięcie pieniążków od kursantów (jeden kurs to koszt około 10 000 - 12 000 zł).
Do czego zmierzam - na rynku jest już trochę takich szkół i tym bardziej osób, które je ukończyły. Ludziom, którzy nie ukończyli studiów IT coraz ciężej przebić się żeby dostać jakąkolwiek robotę. To jest moje subiektywna opinia poparta obserwacjami.

Cytat:
...teraz jest takie zapotrzebowanie, że jesli ja zechce sie przebranżowić, to na dzien dobry dostane 4000zl i wiekszosc firm z radością sama mnie przeszkoli, po roku bede juz na 8000zl, a po dwóch jak jestem kumaty na 12.000-15.000zl (oczywiscie wszystkie kwoty jako firma jednoosobowa)

Uważam, że osoba która nigdy nie miała do czynienia z programowaniem w życiu nie osiągnie takich dochodów jak podałeś, przy założonym przez Ciebie stażu pracy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stach dnia Wto 20:51, 26 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matrut
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 18 Gru 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 21:00, 28 Gru 2017    Temat postu:

rumcajs997 powtarzasz mity bo ktoś Ci powiedział to, co chciałeś usłyszeć. Żal dupę ściska, a realia wyglądają nieco inaczej.

Piszesz, że informatyk to dopiero "administrator systemu itp. itd." więc raczej nie wiesz o czym mowa.

Roboty w IT jest dużo bo sporo firm ma potrzeby w tym zakresie. Na pewno jest jej więcej niż w budownictwie. Natomiast drzewa do nieba nie rosną. Wszędzie jest sufit, a często zawieszony dość nisko. 20k zł może dostaje specjalista z długim stażem i masą certyfikatów, członek zarządu spółki, prywatny przedsiębiorca jak wykręci.

Ktoś, kto decyduje się zatrudnić ludzi z naszego kraju ma świadomość ile tu się płaci. Może podkręcić stawkę do atrakcyjnej aby przebić lokalne firmy. Niemniej nie wyjdzie poza pewne ramy bo sponsorem nie jest. Szuka najtańszych i najlepszych ludzi. Za koszt jednego informatyka u siebie chce zatrudnić 2, 3 a może 4 za granicą.

Co do dostępności projektów to nie jest tak, że one leżą na ulicy i dostaniesz je jak napiszesz maila, zadzwonisz ładnie prosząc. Firma powierzy temat komuś, kogo zna i kto weźmie odpowiedzialność za doprowadzenie sprawy do końca. Aby sprzedać projekt za dobre pieniądze trzeba mieć sporo znajomości i być na miejscu u klienta. Uważam, że jak sprzedasz kompetencje krajowych informatyków w Europie to i tak należy uznać to za duży sukces. W tym obszarze, jak i w biznesie liczy się zaufanie.

Odpowiedzialność masz bo jak nie dowieziesz projektu na czas to różnie się to może skończyć. Czasami są to tematy o statusie krytycznym dla działania danej firmy. Jak zgłosi się prawnik albo ich sztab, a pracujesz na kontrakcie mając swoją działalność to tak różowo nie jest i wtedy nie ma zmiłuj. Czasami jak nie dowieziesz nie dostaniesz ani grosza.

Poza dowiezieniem systemu to trzeba klienta przeszkolić jak go obsługiwać, zapewnić serwis, konserwować bo z czasem mogą pojawić się rozmaite sytuacje których nie zawsze na początku doświadczysz. Niekiedy porozmawiać z ludźmi co by chcieli dołożyć. Wszystkiego więc zdalnie nie zrobisz. Również trzeba sporego zaufania do ekipy z obcego kraju aby reagowali na bieżąco i nie wynieśli krytycznych danych firmy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matrut dnia Pią 9:59, 29 Gru 2017, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamild
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 1545
Przeczytał: 28 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:47, 29 Gru 2017    Temat postu:

Ogólnie wszystko rozbija się o to, że inżynier budownictwa zarabia zbyt mało w stosunku do branej na siebie odpowiedzialności. A wiadomo, że trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona Wink W budownictwie trzeba się wciąż doszkalać ale tempo zmian nawet w połowie nie jest tak szybkie jak w IT. Najlepiej, jak w każdej branży, być przy pieniądzach, bo tam są pieniądze - jako manager projektu itp.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rumcajs997
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Lis 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:05, 31 Gru 2017    Temat postu:

matrut napisał:
rumcajs997 powtarzasz mity bo ktoś Ci powiedział to, co chciałeś usłyszeć. Żal dupę ściska, a realia wyglądają nieco inaczej.

Piszesz, że informatyk to dopiero "administrator systemu itp. itd." więc raczej nie wiesz o czym mowa.

Roboty w IT jest dużo bo sporo firm ma potrzeby w tym zakresie. Na pewno jest jej więcej niż w budownictwie. Natomiast drzewa do nieba nie rosną. Wszędzie jest sufit, a często zawieszony dość nisko. 20k zł może dostaje specjalista z długim stażem i masą certyfikatów, członek zarządu spółki, prywatny przedsiębiorca jak wykręci.

Ktoś, kto decyduje się zatrudnić ludzi z naszego kraju ma świadomość ile tu się płaci. Może podkręcić stawkę do atrakcyjnej aby przebić lokalne firmy. Niemniej nie wyjdzie poza pewne ramy bo sponsorem nie jest. Szuka najtańszych i najlepszych ludzi. Za koszt jednego informatyka u siebie chce zatrudnić 2, 3 a może 4 za granicą.

Co do dostępności projektów to nie jest tak, że one leżą na ulicy i dostaniesz je jak napiszesz maila, zadzwonisz ładnie prosząc. Firma powierzy temat komuś, kogo zna i kto weźmie odpowiedzialność za doprowadzenie sprawy do końca. Aby sprzedać projekt za dobre pieniądze trzeba mieć sporo znajomości i być na miejscu u klienta. Uważam, że jak sprzedasz kompetencje krajowych informatyków w Europie to i tak należy uznać to za duży sukces. W tym obszarze, jak i w biznesie liczy się zaufanie.

Odpowiedzialność masz bo jak nie dowieziesz projektu na czas to różnie się to może skończyć. Czasami są to tematy o statusie krytycznym dla działania danej firmy. Jak zgłosi się prawnik albo ich sztab, a pracujesz na kontrakcie mając swoją działalność to tak różowo nie jest i wtedy nie ma zmiłuj. Czasami jak nie dowieziesz nie dostaniesz ani grosza.

Poza dowiezieniem systemu to trzeba klienta przeszkolić jak go obsługiwać, zapewnić serwis, konserwować bo z czasem mogą pojawić się rozmaite sytuacje których nie zawsze na początku doświadczysz. Niekiedy porozmawiać z ludźmi co by chcieli dołożyć. Wszystkiego więc zdalnie nie zrobisz. Również trzeba sporego zaufania do ekipy z obcego kraju aby reagowali na bieżąco i nie wynieśli krytycznych danych firmy.


Nikt mi żadnych kitów nie wciskał. To moj kuzyn, ktory mieszka za płotem, wiec wiem co jest pięć z pierwszej ręki. To samo inny kumpel, ktory mieszka na koncu ulicy, z ktorym znamy sie od dziecka. Oni zaczeli w polskich firmach gdzie szefowali wąsaci Janusze, a pozniej znalezli firmę amerykańską i pracują dla nich zdalnie zarabiając grubą kasę jak na Polskie warunki. Ze studiów zrezygnowali, bo i po co się tam rypać, jak juz i tak wszystko mają ustawione?

Uwierz mi że są ludzie, ktorzy zarabiają pieniadze. Ja slyszalem juz od wielu ludzi, że wszedzie jest sufit i nigdzie nie ma pieniedzy. Ja wtedy tylko odpowiadam: "To kto kupuje te nowe wypasione fury, ktorych pełno dzisiaj na ulicach we Wrocku czy Warszawie?". 20.000zl brutto jak masz własną firmę, to przy pracy zdalnej dla zagrancznej firmy żadne pieniadze za informatyka. U siebie ta firma by musiałą wywalić ze 2-4x tyle.

Jak pojechałem do UK i powiedzialem ile mam w planie zarabiac i kiedy, to sie moi znajomi pukali w czoło i mowili, że mam dobre poczucie humoru, bo oni tam już siedzą tyle lat i wiedzą że się nie da. Jak sie okazało, że wszystko poszło tak jak sobie planowałem, to przynajmniej mieli odwagę podejść i powiedzieć, że zwracają honor. Niestety, ale wielu ludzi z umiejętnosciami i wiedzą po prostu boi sie zarabiać pieniądze. Znam paru inżynierów w UK, co sie kiszą na pełnej umowie i 30.000F/rok, kiedy ja poszedłem na własną działalnosc i na nizszych pozycjach i duzo mniejszym doswiadczeniu robiłem ponad 60.000F/rok. Da się? Da się. Tylko trzeba chcieć, nie bać się zarabiania pieniędzy i czasem zaryzykować.

Nigdy, nikt mnie też nie przekona, że odpowiedzialnosc w budownictwie można w jakikolwiek sposób porównać do odpowiedzialnosci w programowaniu. Ok, są pewne tematy w programowaniu, ktore sa ogromnie odpowiedzialne za bezpieczeństwo ludzi, jak jakieś programy do kontroli lotów, czy sygnałów na kolei itp. itd. ale ja nie mowie o takich ekstremalnych przypadkach. Ja mowie o normalnych programistach od iOS itp. Jak Ty chcesz porównac niedowiezienie projektu i ewentualne kary finansowe, do czegoś, gdzie mogą zginąć ludzie. Co jesli zbudujesz halę nieprawidłowo, czy zainstalujesz maszt przy torach, ktory sie zawali na pociąg przy silniejszym wietrze? Jesli dałesz pieczątke, że jest bezpieczne, bo masz uprawnienia, to idziesz do wiezienia, a najlepsze jest to, że ta pieczątka moze do Ciebie wrócić po wieeeelu latach, jak Ty juz w ogole zapomnisz co to był za temat. I Ty chcesz to porownac do odpowiedzialnosci programisty w np. iOS ?? I teraz taki inżynier co daje pieczątke i bierze odpowiedzialność na pół życia, dostaje na koniec miesiąca mniej niz paru roboli, co przykręcili śruby przy tym maszcie co inżynier podpisał...

kamild napisał:
Ogólnie wszystko rozbija się o to, że inżynier budownictwa zarabia zbyt mało w stosunku do branej na siebie odpowiedzialności. A wiadomo, że trawa u sąsiada zawsze jest bardziej zielona Wink W budownictwie trzeba się wciąż doszkalać ale tempo zmian nawet w połowie nie jest tak szybkie jak w IT. Najlepiej, jak w każdej branży, być przy pieniądzach, bo tam są pieniądze - jako manager projektu itp.


To faktycznie jest główny problem, ze w budownictwie tyra się jak wół, a ma się za to rzucaną jałmużnę, a nie płaconą pensję. Tylko problemem w tej tyrze jest to, że na dłuższą metę nawet pieniądze nie są w stanie zrównać nieprzyjemności tej tyry. Ja w UK przez ostatnie 3 lata zarabiałem w rok na jedno mieszkanie we Wrocławiu, a jakoś mi to humoru już nie poprawia i żygam budownictwem. Jak widać pieniądze to nie wszystko. Jakoś nie było mi miło kiedy ja zaczynałem betonowanie w piatek późnym popołudniem, a ludzie po drugiej stronie ulicy juz od 2h siedzieli sobie w pubach i restauracjach smiejać sie do siebie i pijąc piwo. Czy chcesz tak tyrać do końca życia? Ja nie, ja wolę siedzieć w tej restauracji i jeść obiad w piatki popołudniem, a w sobotę rano klepnąć dziewczynę w tyłek, a nie zapie... na 7:00 na budowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matrut
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 18 Gru 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 1:17, 04 Sty 2018    Temat postu:

rumcajs997 ile przepracowałeś w IT? Choć jeden miesiąc, kwartał czy rok? Nie znasz branży, nie znasz ludzi, nie znasz sytuacji jakie występują.

Szkoda mi czasu na dyskusje z Tobą bo to nic nie wnosi. Jak Cię tak boli bycie budowlańcem to zrezygnuj z zawodu. Kuzyn czy kolega z podwóra pomogą przebranżowić się. Przecież tak dobrze zarabiają, mają kontakty i takie tam. Spełnisz swoje marzenia o wciąganiu sushi w piątek wieczorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rumcajs997
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Lis 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:03, 07 Sty 2018    Temat postu:

matrut napisał:
rumcajs997 ile przepracowałeś w IT? Choć jeden miesiąc, kwartał czy rok? Nie znasz branży, nie znasz ludzi, nie znasz sytuacji jakie występują.

Szkoda mi czasu na dyskusje z Tobą bo to nic nie wnosi. Jak Cię tak boli bycie budowlańcem to zrezygnuj z zawodu. Kuzyn czy kolega z podwóra pomogą przebranżowić się. Przecież tak dobrze zarabiają, mają kontakty i takie tam. Spełnisz swoje marzenia o wciąganiu sushi w piątek wieczorem.


Kolego matrut, z całym szacunkiem, ale ja z Tobą nie dyskutuję, bo mi Twoja opinia powiewa wiadomo gdzie Smile Odpisuję na Twoje posty, bo mam nadzieje, że młodzi ludzie, ktorzy sie napatoczą na ten temat i przeczytają nasze posty, wezmą pod uwagę wszystkie za i przeciw, podejmą rozsądną decyzję i nie wdepną w ogromne łajno jakim jest budownictwo.

Odpowiadając na Twoje pytanie, to ogólnie IT interesuje się od zawsze na amatorkim/słabo-zaawansowanym poziomie. Przepracowałem w tym temacie ok. rok na studiach, dorabiałem sobie w jednej firmie, gdzie instalowałem i konfigurowałem sieci dla firm i użytkowników prywatnych, jak i jezdziłem jako ogólny serwis i utrzymanie tego wszystkiego. Nie powiem, niektorzy niekumaci klienci potrafią być czasem irytujący, ale mimo wszystko nie było to nawet w 1% tak irytujące jak obsrane budownictwo.

Teraz ja moge zapytać ile Ty czasu przepracowałeś w budownictwie? Jesli ktoś widział budownictwo jako budowa domku ze szwagrem, gdzie sie pomacha młotkiem przy piwie i żartach przez cały dzień, to sorry, ale praca jako inżynier na budowie niestety tak nie wygląda. Każdy kto chce iść na budownictwo niech sobie zada jedno proste pytanie, czy idziesz na na prawdę przesrane studia, po to żeby później srać po "Toi Toiach" w losowych częściach kraju, a za kolegów z pracy mieć otatuowanych meneli co nawet nie skończyli szkoły podstawowej? I to wszystko za 2-3tys złotych? Smiech na sali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
budkate
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 188
Przeczytał: 9 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:36, 07 Sty 2018    Temat postu:

rumcajs997 napisał:
Odpisuję na Twoje posty, bo mam nadzieje, że młodzi ludzie, ktorzy sie napatoczą na ten temat i przeczytają nasze posty, wezmą pod uwagę wszystkie za i przeciw, podejmą rozsądną decyzję i nie wdepną w ogromne łajno jakim jest budownictwo.


Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
matrut
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 18 Gru 2017
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 18:33, 11 Sty 2018    Temat postu:

rumcajs997 jak pracowałeś dorywczo przez rok w jednej firmie to trudno patrzeć przez tak wąską perspektywę na całą branżę.

Myślisz, że Twoje biedolenie potrzyma kogokolwiek? Jak patrzę na opinie w internecie na dowolny temat to momentami mam wrażenie, że lepiej ich nie czytać bo niewiele bądź nic nie wnoszą.

Jak tak narzekasz na budownictwo, a nadal w nim siedzisz to pewnie za mało boli. Śmiem twierdzić, że pewnie to nie są Twoje kompetencje. Cóż, czasami całe życie wali się głową w ścianę, głowa boli, a ściana stoi.

Skoro jest tak źle to przecież jest kilka branż pokrewnych takich jak inżynieria środowiska, energetyka. Kompetencje z budownictwa mogą znacznie pomóc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rumcajs997
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Lis 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:29, 11 Sty 2018    Temat postu:

matrut napisał:
rumcajs997 jak pracowałeś dorywczo przez rok w jednej firmie to trudno patrzeć przez tak wąską perspektywę na całą branżę.

Myślisz, że Twoje biedolenie potrzyma kogokolwiek? Jak patrzę na opinie w internecie na dowolny temat to momentami mam wrażenie, że lepiej ich nie czytać bo niewiele bądź nic nie wnoszą.

Jak tak narzekasz na budownictwo, a nadal w nim siedzisz to pewnie za mało boli. Śmiem twierdzić, że pewnie to nie są Twoje kompetencje. Cóż, czasami całe życie wali się głową w ścianę, głowa boli, a ściana stoi.

Skoro jest tak źle to przecież jest kilka branż pokrewnych takich jak inżynieria środowiska, energetyka. Kompetencje z budownictwa mogą znacznie pomóc.


Pewnie nawet nigdy w zyciu nie byłeś na żadnej budowie oprócz budowy domku u szwagra z piwkiem w ręku, a wypowiadasz się jak byś wszystko w tym temacie wiedział... Tak, mam nadzieje, że moje (i nie tylko moje) biadolenie powstrzyma kogokolwiek. Bo jak ja szedlem na studia, to takich tematów nie bylo, wtedy wszyscy żyli nadzieją, że budownictwo to super kasa, prestiż itp. itd. Dzisiaj już każdy wie jak to wyglada i ja bede to opisywał gdzie tylko moge, żeby chociaż kilka karier młodych ludzi uratować.

Co każda matka powtarza swoim dzieciom przejeżdzając obok budowy? Synu, ucz się, bo skończysz tak jak oni. Ten zawód nie ma żadnego, ale to żadnego respektu wśród ludzi. Czy warto iść na 5 lat naprawdę przesranych studiów, żeby potem srać po "Toi Toiach" w losowych częściach kraju, za kolegów z pracy mieć debili po szkole podstawowej i tyrać po 12h dzienne w świątki, piątki i niedziele? I to jeszcze za jakie pieniądze. Takie coś to nie jest praca, to jest obóz pracy.

Do twojej wiadomosci, już w tym temacie raczej nie posiedze. Po ostatnim projekcie pojechałem na paromiesieczne wakacje na jednej z rajskich wysp, w pewnym miejscu na ziemi. Dumając sobie na plaży jeszcze bardziej sie utwierdziłem w przekonaniu, że programista to jedyna rozsądna droga dla mnie. Spotkalem mlodego amerykanina, siedział sobie przy basenie 3h dziennie z laptopem w ręku i pracował zdalnie dla pewnej firmy. Niech jakiś inżynier budownictwa tak spróbuje Smile

Szkoda strzępić jezyka na twoje mądrości, ale nie wypowiadaj się o moich kompetencjach, bo gówno o nich wiesz. Zbudowałem bardzo dobre CV i z moim doświadczeniem mogę dostać pracę w każdym miejscu na ziemi. Dosłownie 2 dni temu wstawiłem swoje "up to date" CV na neta, żeby obadać rynek i zobaczyć czy jest w ogole jeszcze sens cokolwiek zaczynać, czy pójść odrazu w programowanie. Odrazu jedna z wiekszych brytyjskich agencji dała mi oferte z Nowej Zelandii, chcą mi załatwić wizę i opłacić przelot. Takich rzeczy nie proponują gościom co nie mają odpowiednich projektów w CV. Ale już raczej w to nie pójdę, pojade do NZ ale już jako programista.

Kuknij sobie:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Dwa pierwsze tematy to nie moje. Warto poczytac odpowiedzi.

Poza tym, to sugerując mi inzynierie środowiska, widac ze na prawdę gówno wiesz w tym temacie Smile Idąc w Energetykę, to niby w jaki sposób poprawi sie moja sytuacja? To tez zapierdol 12h dziennie, całe życie w delegacji i warunkach, w ktorych nikt normalny nie chce być. Pieniadze dla mnie nie są problemem, bo w UK zarabiałem dużo. Problemem jest wszystko inne poza pieniędzmi, bo życie jest jedno i marnować je do zapierdolu 80h-100h w tygodniu, to troche słaba opcja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rumcajs997 dnia Czw 20:33, 11 Sty 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123BETON
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Czw 22:35, 11 Sty 2018    Temat postu:

Austria to samo. Robie w prefabrykacji tyle ze i cos policzymy... Ale czesto statyk z zewnatrz. I powiem wam wyglada na to ze orka wszedzie jest Wink Ludzie centralnie sie przez telefon zala, ze sie nie wyrabiaja, ze tyle roboty i naprawde slychac po glosie, ze ci ludzie naprawde nie daja juz rady.. U mnie tez nie lepiej Wink. Do tego nerwy ze stali bo jak dupy dasz to ciezko poprawic. Wiadomo czasem dotniesz, ale poza tym kiepsko. A tematy leca jak woda w kiblu. To jest dopiero tasma! Poza tym fantazja ludzi z biura to jedno w wykonawstwo to drugie. Jak dobrze sam nie zrobisz to cie zjedza na zakladzie. Sami sie ze zbrojeniem nie wyrabiamy. To czesto zamawiamy. Jak dasz du.. to kiepsciunio. A nadgodziny ? hoo panie i panowie. To nie jest zycie i nie marudzę tutaj . Nie wiem czy programowanie ok. Ale wiem jedno. Jak ktos spyta czy warto budownictwo studiowac to odpowiem, ze nie. Teraz juz ciezko czlowiekowi sie wycofac. tyle lat w to wlozyl i wysilku. Ale kazdy decyduje za siebie. Pardon za pisownie ale oczy wyskakuja z orbit po calym dniu!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rumcajs997
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Lis 2017
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:02, 11 Sty 2018    Temat postu:

Jakas taka dziwna zależność, że wśród chyba ok. 50 (jak nie lepiej, nie liczyłem dokładnie) inżynierów budownictwa których spotkałem na swojej drodze, tylko jeden jest zadowolony z wyboru. Tylko, że on jest prawdziwym pracoholikiem, autentycznie lubi siedziec w pracy 7:00 - 19:00 i to jeszcze te 12h lubi spędzac na pełnej mobilizacji codziennie. Reszta uważa, że budownictwo to totalne dno.

Co ciekawe, z ok. 10 programistów ktorych znam (w tym jeden co skonczył architekture krajobrazu, a sie przebranżowił), każdy mowi ze dokonał doskonałego wyboru Smile

Czy mi się chce przebranżowić i zaczynac od zera po tylu latach i takiej ilości energii spalonej w tym temacie? W ch... mi sie nie chce, ja pier... jak mi sie nie chce. Ale jak mam do wyboru to, albo spędzic reszte zycia jebać 12h dziennie i srać po Toi Toiach, to jednak wole zrobić jeden krok do tyłu, żeby pozniej zrobić 3 do przodu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rumcajs997 dnia Czw 23:55, 11 Sty 2018, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KAM
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:51, 11 Sty 2018    Temat postu:

Praca inzyniera moze byc przyjemna i dac duzo satysfakcji. Duzo zalezy od wielu czynnikow m.in. z jakimi osobami sie wspolpracuje, jaka jest atmosfera w firmie, czy stosunki sa parterskie, jakie zadania i projekty ma sie do wykonania, czy sie lubi to co sie robi, jak funkcjonuje firma itd.

Pracowalem z kilkoma bardzo dobrymi inzynierami i najlepsi pracodawcy nie tylko wyrozniaja sie wiedza ale tym jak potrafia rozladowac napiecie, pomoc, podzielic zadania, zwiekszac co roku wynagrodzenie, elastycznie podchodzic do godzin pracy itd. Dobor nowych pracownikow pod wzgledem osobosciowym jest rownie wazny jak i wiedza z doswiadczeniem.

Kilkakrotnie zmienialem prace i mam porownanie pomiedzy firmami. Do kazdej z wczesniejszych w obecnej sytuacji moglbym wrocic bez wiekszych problemow. Zaskakujace jest to iz wielu pracodawcow tylko mowi iz brakuje im pracownikow (odnosi sie wrazenie iz w budownictwie zdecydowanie jest nadal nadmiar), ale nie przedstawiaja co maja do zaoferowania, aby mozna bylo rozwazyc oferte co jest kluczowe dla pracownika.

Nie wiem czy wybierajac zawod po raz kolejny zdecydowal bym sie na inna branze. Raczej nie, gdyz naleze do grona tych ktorzy sa zadowoleni z tego co robia, kazdy temat jest inny (wiekszosc bardzo ciekawych) i czesto wymagaja poszerzania swojej wiedzy aby moc rozwiazac zagadnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
123BETON
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 23 Lis 2016
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy

PostWysłany: Pią 17:45, 12 Sty 2018    Temat postu:

KAM . Ja sie tez spelaniam zawodowo, ale co z tego ? Nie mam rodziny jeszcze. Ale jak przyjdzie to ojca beda widziec na Weekend. Ludzie u mnie w pracy centralnie dzien w dzien siedza od 7 rano do 18. Dzien w dzien! Jasne, ze od klimatu zalezy. Ale sa czasy tasmy i terminy czesto decyduja o tym czy dostaniesz robote czy nie. Wiec wydaje mi sie , ze klimat to w niewielu firmach jest. Tez mam tematy zroznicowane. malo tego tutaj naprawde sie rozwijam ale co z tego jak zycie zapieprza. Znajomej lekarki maz budowlaniec. Okazalo sie, ze raka ma i co ? mowi, ze nic z zycia nie mial przez tyre w branzy,a tutaj Taki psikus od losu. Co z tego ze sobie super fure kupie czy dom .. to wszystko jest zludne .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
KAM
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:53, 13 Sty 2018    Temat postu:

W obecnej sytuacji rzadko pracuje powyzej 40godz tygodniowo (pomijam czas spedzony na nauke wolnych chwilach, ale to traktuje jako hobby a nie praca), gdyz sa inne zajecia i czas spedzony z rodzina jest bardzo wazny. Wszyscy w buirze sie z tym zgadzaja. Jesli w weekened konieczne jest przyjscie do pracy to wowczas nie ma problemu aby wykorzystac jako dzien wolny w dogodnym terminie (nigdy nie mialem tematu aby termin urlopu musial byc zmieniany lub z jakiegos powodu nie pasowal). Jesli chodzi o zarobki to coz, zawsze moze byc lepiej ale czy jest powod do narzekania? Nie. Temat podwyzek oraz dalszych szkolen, ulepszen w firmie jest z kazdym indywidualnie co roku omawiany. Sprawa terminow projektow oraz platnosci przez Klientow to kolejne tematy ktora sa rozwiazaywans przez dyrekcje. To jest ich zadaniem aby ilosc prac byla wystarczajaca oraz zatrudnienia kolejnych osob jesli zachodzi taka potrzeba (czesto jest z tym problem gdyz brakuje pracownikow spelniajacych oczekiwane umiejetnosci). Nie ma firm idealnych ale obecnego Pracodawce uwazam za unikatowego jesli chodzi o rynek i bardzo dobrze mi sie pracuje a podejscie zawsze jest kolezenskie . Byc moze jest wiecej takich firm ... Duzo zalezy od tego jakie ma sie oczekiwania.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KAM dnia Sob 11:56, 13 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Klinkier
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 21 Sie 2011
Posty: 410
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:50, 13 Sty 2018    Temat postu:

No to kolego KAM muszę przyznać, że jesteś w mniejszości, przynajmniej jak patrzę po swoim podwórku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Ostrzeżenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 7 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin