Konstruktor budowlany

ynio

"Jest też możliwe rozwiązanie nie etyczne, ale praktyczne zwłaszcza w stosunku do drobnych inwestorów. Przekazujemy projekt z fakturą bez izby. Przy procedurze urzędowej wychodzi brak izby. Inwestor żąda izby, a my pieniędzy. Chamskie, wredne, obrzydliwe ale skuteczne."

moim zdaniem jest to świetne rozwiazanie i powinno być powszechnie stosowane - inwestor płaci i zaświadczenie z izby ma jeszcze tego samego dnia

Yaro

dokładnie, z tym Że już przy projekcie wykonawczym to nie wypali.
Mój znajomy robi to tak: podpisuje umowę, robi projekt, jak zrobi informuje inwestora, inwestor przyjeżdza do neigo do biura oglada ze wszystko jest, kolega wystawia fakture i dopiero jak inwestor przeleje mu kase przekazuje mu projekt w wersji wydrukowanej z podpisem. W skrajnych przypadkach gdy juz zna inwestora to daje mu projket nie podpisany a jak otrzyma przelew wtedy podpisuje mu wczesniej przekazany projekt. Oczywiscie zawsze wczesneij pobiera zaliczke. Chociaz moim zdaniem powinno si ebrac zadatek a nie zaliczke.

ladypoison

Nie ma to jak przeczytać tak demotywujący obraz polskiej rzeczywistości absolwenta budownictwa przed sesją Smile

) Aż odechciewa się uczyć Wink

A tak na poważnie. Z wielu źródeł słyszałam, że sytuacja (zwłaszcza we Wrocławiu) jest tragiczna. I to nie - że mało płacą - po prostu w ogóle nie płacą. Jest tyle chętnych na praktyki, że biorą tylko najlepszych i nie płacą w ogóle.

O ile jestem w stanie uwierzyć w to, że absolwent (bądź student po 3 roku) szukający praktyki ma źle (choć i tak uważam że jak się chce to można nawet jak mówią że nie można) to nie uwierzę w to, że we wszystkich biurach projektowych we Wrocławiu po opłaceniu kosztów zostaje ledwo na życie. Doskonale rozumiem, że to właściciel siedzi nocami jak terminy gonią, to on przechodzi przez cały ciąg stresujących sytuacji, on płaci podatki i siwieje jak ma pod sobą cały zespół a zleceń nie widać. Ale chyba nie jest aż tak źle?

Nikt mi nie powie że budownictwo stało się kolejną fabryką bezrobotnych i dołączyło do serii bezsensownych kierunków po których pracy nie ma?

chef

SCD

Zgadzam się z an-ko.

SCD

a z tymi projektami to robię tak: zaliczka, jeśli przy zerwaniu umowy zaliczka nie pokrywa kosztów pracy to wycena dodatkowych kosztów pracy i rachunek -tu przeważnie o sąd już się opiera. Po wykonaniu projektu pokazuję projekt, a przekazuję po wykonaniu przelewu lub przekazaniu gotówki. W umowie zaznaczam, że do momentu zapłaty za projekt jest on moją własnością. I tego argumentu się trzymam.

ada

Witam ,
mój Klient zapłaci znacznie więcej dla projektanta z uprawnieniami Smile

szczegóły
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]