Forum Konstruktor budowlany Strona Główna Konstruktor budowlany
Forum projektantów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

konstruktor/architekt - nie dajmy się zwariować
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 55, 56, 57  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Uprawnienia, certyfikaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EFrankiewicz
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 6:49, 11 Maj 2010    Temat postu:

To jest trudne pytanie.
Nie jestem alfa i omegą, ale napisze, co myślę z mojego punktu widzenia
Są obiekty sztuki inzynierskiej, np mosty, ale nawet do projektu tego słynnego mostu wantowego zatrudniono architekta Normana Fostera, zapewne aby obiektowi dodał trochę elegancji. Hala przemysłowa jest zazwyczaj prosta, ale można z niej zrobić obiekt piękny albo brzydki, który szpeci cała okolicę.

Ja ogólnie lubię konstruktorów, myślą logicznie, a konstrukcja, która jest zgodna z prawami natury nie wygląda żle.

Jeżeli konstruktorzy chca kształtować przestrzeń w której żyjemy,
to widzę takie rozwiązania:
1. niech staną do konkursu i pokażą, że są lepsi. Ta droga ewolucji wydaje sie słuszna. Mając do wyboru różne koncepcje konkursowe, rózne punkty widzenia, możemy znależć nowe ciekawe rozwiązania
2. niech skończą studia podyplomowe, po których ( i po praktyce ) otrzymają uprawnienia. Ludzie teraz studiują po parę kierunków
3. niech współpracują twórczo z architektem,
Jest tak dużo pracy nad projektem, tyle załatwiania, że dla każdego znajdzie się miejsce,
Należy tylko starać się zapobiec powszechnemu dumpingowi cen

Skąd mamy mieć pewność, że to co się nam dzisiaj podoba nie zostanie okrzyknięte brzydotą za lat kilkadziesiąt i wyburzone?
Pewności nie ma nigdy. To zależy od nas. Są obiekty wybudowane przed wiekami tak piękne, że człowiek zadaje sobie pytanie, że jak to było możliwe, że człowiek, który nie miał prądu ani komputera mógł stworzyc cos tak wspaniałego. A mógł. To jest to odwieczne dążenie do doskonałości.


Jeszcze jedna ważna rzecz, która wydaje mi się często lekceważona.
Do wszystkiego trzeba zdobyć stosowne uprawnienia. Np instalację gazu powinien projektować inżynier z uprawnieniami. I to zarówno projekt budowlany jak i wykonawczy ( choć nasze prawo pomija PW!), po to, abyśmy nie wylecieli w powietrze. Na każdym kroku musi być jasno zaznaczona odpowiedzialność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miras
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:07, 11 Maj 2010    Temat postu:

Nie mamy pewności jak nasze dzieła oceni społeczeństwo w przyszłości. Zależy to od wielu czynników - niekoniecznie od nas. Nie zapomnijmy, że wielu artystów za życia było szykanowanych i żyło w niezrozumieniu oraz niedostatku (jako najbardziej wyraźny przykład podam J. S. Bacha, który wyprzedził swoją epokę o kilkaset lat, a za życia nie dość, że nie był szanowany, to uważano go za słabego, a co najwyżej sredniego twórcę), a dzisiaj są oni uwazani za wielkich. Tak więc nie wiadomo co spowoduje przyszła moda, tendencje czy przypadek i które obiekty ocenimy jako wartościowe i godne zachowania, a które skażemy na zagładę i wyburzenie.

Co do wypunktowanych rozwiązań:
1. Niestety, w konkursach mogą brać udział jedynie architekci - tak są pisane regulaminy, poza tym niezależnie od tego, co by przedstawił inzynier budownictwa - z powodów oczywistych nie przejdzie.
2. NIE MA TAKICH STUDIÓW. Gdyby były i pozwalały uzyskać uprawnienia to nie mielibyśmy o czym dyskutować. A tak - IARP - monopolista.
3. Niektórzy współpracują twórczo, praktycznie na bieżąco. Pracują co niektórzy i samodzielnie i mają znaczny dorobek w tym zakresie.
Poza tym, nie każdy bierze udział w konkursach. Większość pracowni archiektonicznych również.

Wiem doskonale ile jest załatwiania papierologii uzgodnień, zudów, koordynacji, spotkań z zespołami. Pracuję na własnie takim stanowisku. Dlaczego Pani przyjmuje, że tylko architekt moze się tym zajmować i że żaden inżynier budownictwa nie zajmuje się koordynacją procesu projektowego i nie pracuje na stanowisku głównego projektanta? Czy przypadkiem nie zostało Wam (architektom) nie do końca słusznie przyznane? Przecież oddanie tych kompetencji inżynierom budownictwa pozwli Wam oszczędzić wiele czasu na rzecz pracy nad częścią stricte architektoniczną. Nie znam żadnego architekta, który by pracował choć chwilę na budowie. W najlepszych przypadkach koledzy odwiedzali budowę raz na jakiś czas. Dlatego koordynację i nadzór procesu projektowego do pozwolenia na budowę powinna prowadzić raczej osoba mająca pojęcie o procesie technologicznym, organizacji budowy i o pewnych niuansach, których nigdzie się nie wyczyta, a które kształtują sie podczas pracy przy wznoszeniu myśli zapisanej (czy raczej wydrukowanej) na kartce papieru.

Ja widzę to tak: albo możliwość dopuszczenia do uprawnień architektonicznych inżynierów budownictwa (obecnie nawet nie ma specjalistycznych kierunków architektura dla absolwentów budownictwa, natomiast nikt nie zabroni architektowi ukończyć studia II stopnia na kierunku architektura - coś tutaj więc nie gra), albo rezygnacja z uprawnień architektonicznych (nie stanowiących o zagrożeniu życia ludzkiego) na rzecz instytucji weryfikującej projekty pod względem urbanistyczno-architektonicznym. Odpowiedzialność = podpisowi pod wykonaną przez siebie pracą. Nic innego tego nie zastąpi, żadne uprawnienia, przynalezności do Izby. Tylko pełna świadomość tego, co się robi oraz uczciwość wobec innych - tego uprawnienia nie zapewniają, ale zapewniają monopol i blokowanie dostępu osobom, które mogą wnieść znaczny wkład w jakość naszej przestrzeni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miras
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:54, 11 Maj 2010    Temat postu:

Ach, na zakończenie: ograniczenie możliwości wykonywania zawodu jest OGRANICZENIEM PRAW OBYWATELSKICH. A to, że prawo nie pozwala mi zdobyć uprawnień w zakresie takim, jakim na codzień zawodowo się zajmuję jest właśnie ograniczaniem moich praw obywatelskich. Oj, nieładnie, nieładnie... co by z tym zrobić Wink.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EFrankiewicz
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:38, 12 Maj 2010    Temat postu:

Niestety obawiam sie, że nie ma Pan do końca racji.

Za dzieło odpowiada autor projektu. Od początku do końca.

W naszej cywilizacji ludzie uczą się długo aby zdobyć odpowiednie uprawnienia do wykonywania zawodu, z tego powodu, aby nie powierzać odpowiedzialnych zadań osobom niekompetentnym, dla dobra społeczeństwa. Dlatego tej sprawy lepiej nie podważajmy.
Tak samo jak projektu konstrukcji nie powierzyłabym byle komu.

Jeżeli ktoś ma pasję zostania architektem, niech podejmie studia na tym kierunku. konstruktorowi jest o tyle łatwiej, że wiele przedmiotów zaliczy z łatwością, a połączenie wiedy fachowej w zakresie konstrukcji z rzeźbą może dać niezwykłe rezultaty. Nic nie stoi na przeszkodzie aby tak zrobić. Można być może sie starać, aby otwarto studia podyplomowe dla konstruktorów w zakresie projektowania architektonicznego, jezeli jest wielu chętnych. Można spróbować w Londynie...

Widzę w Panu sprzeczności.
Chciałby Pan być architektem twórcą, a z drugiej strony zupełnie nie szanuje Pan pracy architekta, uwaza Pan, ze projektowac może kazdy.
Jest to rezultat sytuacji, gdy jedynym kryterium wyboru projektantow jest najniższa cena, w takich warunkach projektowac może każdy, prawda?
Jakość nie ma znaczenia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gtx
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 11:47, 12 Maj 2010    Temat postu:

Ale chłopaki męczycie już ten temat , że już cięzko się to wszystko czyta.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miras
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:05, 12 Maj 2010    Temat postu:

Kto jest więc autorem projektu? Proszę o jednoznaczne sprecyzowanie biorąc pod uwagę wszystkie osoby zaangażowane w jego proces tworzenia. Czym również jest dzieło i kto ma prawo do nazywania się jego twórcą o autorem projektu "od poczatku do końca".

Pisze Pani o odpowiednich uprawnieniach. Skoro pracuję jako główny projektant i koordynator procesu projektowego to jednak powinienem mieć możliwość uzyskania uprawnień w takim zakresie, jakim się zajmuje. Skoro pracuję na takim stanowisku jakieś 8 lat, a więc się na nim sprawdzam i umiem robić dobrze to, co robię. Czyż nie takie było założenie istnienia uprawnień, że potwierdzają one faktyczną wiedzę, doświadczenie i umiejętności? Czy uważa Pani, że powinienem się zwolnić ze stanowiska z racji tego, że nie mam odpowiedniego wyższego wykształcenia i nie jest wazne co wczesniej robiłem, gdzie praktykowałem? Proszę o odpowiedź.

W sensie stricte to mogę po części pisać, że jestem "architektem" bez formalnego wykształcenia. Niestety, nasze prawo nie przewiduje takich przypadków, a o to właśnie chodzi. Pani Ewo, doprawdy, czy wyobraża Pani sobie podjęcie w tym momencie pełnych studiów, pracując na stanowisku głównego projektanta, mając na utrzymaniu rodzinę (i nie mam na mysli aspektów finansowych, ale raczej czasoprzestrzenne Wink ). Bądźmy obiektywni.

Co innego gdyby zostały stworzone specjalistyczne studia dla inżynierów budownictwa, okrojone z zakresu, z jakiego absolwent budownictwa już został wyedukowany. Studia tylko i wyłącznie dla inżynierów budownictwa, przebiegające bardziej na zasadzie indywidualnego toku nauczania. Niestety, nie ma co szufladkować i inżynier budownictwa powinien mieć możliwość zdobycia uprawnień do architektury, tak jak architekt ma możliwość zdobycia uprawnień konstrukcotra.

gtx, racja. Ale nie odpuścimy tak łatwo Wink.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez miras dnia Śro 12:06, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
t-m-k
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 27 Gru 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lubin

PostWysłany: Śro 12:39, 12 Maj 2010    Temat postu:

EFrankiewicz napisał:
Można spróbować w Londynie...


I co jeszcze? Może tych wszystkich inżynierów w pociągi i na Sybir?!

Pani Ewo, to polski podatnik zapłacił za moje wykształcenie i to polski podatnik powinien mieć ze mnie pożytek. Wielu polskich inżynierów sprawdziło się przy architekturze za granicą. Nie mam tu na myśli budynki będące dziełami sztuki, ale po prostu funkcjonalne i estetyczne obiekty. Te samorządy i korporacje muszą się raz na zawsze skończyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stanislaw
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:58, 12 Maj 2010    Temat postu:

Rzeczywiście mieliliśmy już ten temat na wszelkie sposoby Smile

Panią natomiast zachęcam do zapoznania się z paragrafem ( 28 ) Dyrektywy UE, którą pobrać można ze strony Izby Architektów RP:

[link widoczny dla zalogowanych]

( 28 ) W większości Państw Członkowskich działalność w dziedzinie architektury prowadzona jest de iure bądź de facto przez osoby posiadające wyłącznie tytuł architekta lub dodatkowo także inny tytuł, przy czym osoby te nie mają wyłączności na prowadzenie takiej działalności, chyba że wynika to przepisów ustawowych. Działalność ta, bądź tylko niektóre jej rodzaje, może być wykonywana także przez przedstawicieli innych zawodów, w szczególności przez inżynierów, którzy uzyskali specjalistyczne wykształcenie w dziedzinie budownictwa lub sztuki budowania.

Przecież to wręcz komiczne, że polski inżynier budownictwa, który ma prawo kierować budową wieżowca nie może nawet wykonać projektu budowlanego domu jednorodzinnego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez stanislaw dnia Śro 21:23, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EFrankiewicz
Początkujący Forumowicz



Dołączył: 09 Maj 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:30, 12 Maj 2010    Temat postu:

...a polski architekt nie moze zaprojektować drogi dojazdowej do domku jednorodzinnego, chociaż to tylko dwie kreski... musi to robić drogowiec

Próbowałam Wam przekazać co innego, ale widzę, że jest ciężko, bo macie bardzo zawężone horyzonty (zaprojektować domek jednorodzinny)

Chciałam zwrócić Waszą uwagą jak szkodliwa społecznie jest rezygnacja z zalecenia unijnego, aby brać pod uwagę kryteria jakość/cena projektu na korzyść "jedyne kryterium - najniższa cena".
Czy nie dostrzegacie w tym nic złego? Zarówno dla architektów jak i inżynierów?
Czy zastanawiacie się jak temu zaradzić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stanislaw
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:25, 13 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
...a polski architekt nie moze zaprojektować drogi dojazdowej do domku jednorodzinnego, chociaż to tylko dwie kreski... musi to robić drogowiec

Widać więc, że absurd goni absurd.

Cytat:
Próbowałam Wam przekazać co innego, ale widzę, że jest ciężko, bo macie bardzo zawężone horyzonty (zaprojektować domek jednorodzinny)

Śmiem twierdzić, że jeśli o mnie chodzi horyzonty mam nieograniczone. Niestety to polskie prawo ograniczyło je do domku jednorodzinnego na terenie gospodarstw rolnych.

Cytat:
Chciałam zwrócić Waszą uwagą jak szkodliwa społecznie jest rezygnacja z zalecenia unijnego, aby brać pod uwagę kryteria jakość/cena projektu na korzyść "jedyne kryterium - najniższa cena".

Oczywiście, że jest to skrajnie szkodliwe i naganne ale to temat na inny wątek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez stanislaw dnia Czw 2:25, 13 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stanislaw
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:40, 13 Maj 2010    Temat postu:

Polecam bardzo ciekawą wypowiedź prezesa Izby Projektowania Budowlanego, członka krajowej rady PIIB pana Ksawerego Krassowskiego dotyczącą uprawnień budowlanych:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miras
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:30, 20 Maj 2010    Temat postu:

Jeszcze jedno małe przemyślenie... Zobaczcie jak sprawa wygląda u kolegów od elektryki i sanitarnych: moga oni opracowywać samodzielnie projekty sieci do pozwolenia na budowę, chociaż zgodnie z forsowanym tokiem myślenia to każdy taki projekt powinien być podpisany przez urbanistę, ale tak się nie dzieje... Tak więc jeżeli projekty sieci nie wymagają podpisu arbianisty, tak znaczna część naszych proejktów nie powinna wymagać podpisu architekta. Jak to wygląda rynkowo? Banża sanitarna i elektryczna może swobodnie startować w przetargach i opracowywać samodzielnie projekty sieci bez "nadzoru" architekta/urbanisty i jego podpisu - są zupełnie niezależni i mogą swobodnie obracać się na rynku. My - inzynierowie budownictwa - nie. Jesteśmy kompletnie uzależnieni od architektów - każdy obiekt kubaturowy wymaga podpisu architekta.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez miras dnia Czw 10:31, 20 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ciapek
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 516
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod Tater

PostWysłany: Pią 7:37, 21 Maj 2010    Temat postu:

stanislaw napisał:
Cytat:
...a polski architekt nie moze zaprojektować drogi dojazdowej do domku jednorodzinnego, chociaż to tylko dwie kreski... musi to robić drogowiec

Widać więc, że absurd goni absurd.


Nie dalej jak wczoraj miałem okazję przeglądać plan zagospodarowania działki stworzony przez uprawnioną Panią architekt, na którym zjazd z drogi o szerokości niecałe 3m miał prawie 5 a promienie wyłukowania 1,5m.... Shocked
Jak widać na zalączonym obrazku nawet postawienie dwóch głuipch kresek i łuczku może niektórym sprawić niemały problem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ciapek dnia Pią 8:14, 21 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
miras
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:20, 22 Maj 2010    Temat postu:

Ciapek, pomijając fakt błędu to wjazd może wrysować tylko architekt - inżynier budownictwa już nie bo będzie musiał zdobyć podpis architekta. Kolejna rzecz, którą przejęli architekci, a zabrana została inżynierom budownictwa - nasze uprawnienia nie pozwalają na jakiekolwiek projektowanie planów zagospodarowania terenu. Następna paranoja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
an-ko
Forumowicz



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Czw 11:24, 27 Maj 2010    Temat postu: Architektura, konstrukcja etc.

Mnie nowoczesny przykład domu w holandii nie przekonuje i to nie zewzględu na estetykę, która moim zdaniem jest skromna. Największą wadą tego budynku jest dla mnie funkcjonalność, a dokładniej jej brak. Ja na codzień funkcjonuję inaczej, w tym domu nie ma miejsca dla dzieci, nie ma miejsca na moje hobby, nie ma miejsca na sztukę jaką lubie, nie ma miejsca na zieleń jaką lubię, kompletnie brak tkanin, które lubię i wreszcze kompletnie brak intymności. Krótko mówiąc to nie jest dom dla mnie i wcale nie ze wzgledu na modernistyczny design. Zdecydowanie bliższe jes dla mnie budownictwo niemieckie, współczesne, wiejskie z okolic zagłębia rhury.

Jednakże we wszystkich kwestiach poruszonych w dyskusji od Vostoka do pani Ewy wszystko tak naprawdę rozbija się o kasę.

Zgadzam się, że należy zmienić zasady wyboru ofert w przetargach publicznych, bo właśnie dlatego że jesteśmy krajem na dorobku nie stać nas na słabe budynki publiczne, muszą być drogie, wysokiej jakości, trwałe i tanie w eksploatacji.

Nie zgadzam się że wystarczy odrzucać ofertę najtańszą i najwyższą. Nie jest to tylko kwestia ceny, a termin wykonania?

Czy nie jest paradoksem, że 75% inwestorów przychodzi i mówi:
- ma być tak i tak
- ma być w takim terminie
- ma być za tyle

Ja mówię wtedy: przepraszam ale pomylił pan/pani adres. Jeżeli ja znam się na projektowaniu to pan mówi co chce osiągnąć, jakie ma cele i na czym mu zależy, a ja mówie jak, kiedy i za ile. I albo się dogadujemy albo nie...

Nie ma w Polsce woli politycznej do innego rozliczania projektów publicznych. A można... można wyznaczyć medianę i do wyboru ofert kwalifikować tylko wartości średnie, przy założeniu wartości granicznych poniżej i powyżej których oferty wogóle nie będą brane pod uwagę, (a to ze wzgledu na pokusę manipulacji statystycznej medianą przez podstawione firmy).

Ale przecież to zagwarantuje że wiekszość projektów będą robić przeciętniacy... Bo... cóż Michał Anioł B. wielkim artystą był, ale nie bardzo radził sobie z terminami i budżetem i to niestety dotyczy nie tylko M.A.B. ale artystów w ogóle.

Więc znowu i ostatecznie decydować będzie cena...

Po co więc komplikować system? Niech zostanie tak jak jest.
Decyduje najniższa cena i to jest proste.

Jakość, estetykę, i inne ograniczenia musi narzucać program funkcjonalno-użytkowy, czyli prace przedprojektowe.

To nie jest tak, że wybór średnich cen zagwarantuje jakość i opłacalność. Chwilowo tak, ale ostatecznie ceny opadną, bo każdy, każdy, KAŻDY chce żyć na możliwie najwyższym poziomie jak najniższym kosztem.

Dla mnie ograniczenie jest i powinno być czysto ekonomiczne, kontrola skarbowa, legalność oprogramowania, kontrola ubezpieczeniowa, inspekcja pracy etc. tak żeby każdy miał świadomość ile kosztuje praca.

Tu na tym forum już poruszaliśmy kwestię stawek w projektowaniu, ludzie wchodzący do zawodu cieszą się kiedy jako wolni strzecy zarobią 5000zł brutto miesięcznie, bo im się wydaje że to dużo, a koszta?

No koledzy i koleżanki jakie są koszta w waszej działalnośći projektowej na pracownika?

Ja krótko zestawię swoje na jedno stanowisko pracy miesięcznie:
1000 zus
1000 tel i samochód
1000 biuro
1500 zł amortyzacja i upgrade oprogramowania
RAZEM 4500 zł dalej się cieszysz ze zarobiłeś 5000?

No jasne:
zus - opłaca mój pracodawca
tel i samochód mam służbowy
biuro pracuje w domu po godzinach
oprogramowanie? robię na lewym, ajak mogę to pożyczam z pracy kompa z legalem

i koszta są zerowe... a ja na projektach trzepię kasę że aż trzeszczy...

Czy ktoś jeszcze się dziwi dumpingowi w naszej branży? Naprawdę?!

to co napisałem nie dotyczy tylko absolwentów, o nie... znam mnóstwo biur które nigdy nie upgrade-ują swojego oprogramowania, bo po co?
Po co płacić za subskrypcję? Szkolenia? Po co? Przecież niewolników chętnych do pracy mnóstwo...

Jeszcze tylko kwestia niechęci do niektórych architektów, nie dziwcie się państwo niechęci branżystów, gdy architekt przyjeżdża mercem klasy A+, oświadczając że kasy będzie mniej, bo on niestety ma stałe koszta, a wy niewolnicy pożyjecie troszkę skromniej. A może trzeba sprzedać merca i zacząć żyć skromniej?


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Uprawnienia, certyfikaty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 55, 56, 57  Następny
Strona 12 z 57

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin