Forum Konstruktor budowlany Strona Główna Konstruktor budowlany
Forum projektantów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Inicjatywa legislacyjna Izby Architektów RP
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Ostrzeżenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2712
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Pon 11:42, 31 Sie 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

RumAndCoke napisał:

Myślę, że żaden konstruktor nie chce pełnych uprawnień architektonicznych. Ja osobiście nie poradziłbym sobie z projektem jakiegoś hotelu czy centrum handlowego takiego jak np. Złote Tarasy.

Czy adpet po budownictwie ogólnym jest od razu konstruktorem? A kim w takim razie jest projektant? Nie architekt i konstruktor, tylko to trzecie Wink . Gdzie przyporządkować część ogólnobudowlaną?

Kozi, masz rację. Inżynier budownictwa nie jest uczony estetyki, zasaad kompozycji, kształtowania przestrzeni i urbanistyki (zajęcia z tych przedmiotów to raczej farsa).
Jak najbardziej brakuje na studiach budownictwo więcej w/w przedmiotów. W mojej ocenie powinny być one rozszerzone. Osobiście kończąc technikum budowlane (będące de facto architektonicznym) wybrałem jednak budownictwo. Obecnie zajmuję się właśnie projektowaniem funkcji, kształtowaniem przestrzeni, pracuję na stanowisku architekta i konstruktora, opracowuję kompleksowo projekty budowlane i wykonawcze w pełnym zakresie. Czy jednak w każdym przypadku należy kończyć obydwie uczelnie żeby projektować (no, chyba, że źle wybrałem Wink )? Jakiś czas temu funkcjonowała możliwość odbycia odpowiednio dłuższej praktyki po studiach "pokrewnych". Teraz nie...

Co do powyższego: u mnie na studiach nikt nas nie nastawiał ujemnie do architektów. Na żadnych zajęciach... obecnie współpracuję z bardzo dobrymi architektami, którzy naprawdę się znają na rzeczy. Widzę, że dobrze trafiłem...

Na temat budownictwa ogólnego absolutnie nie można się zgodzić, że jest to tylko i wyłącznie domena architektów. niestety tutaj szwankuje zakres uprawnień nadawanych przez Izbę i ich treści. O tej sprawie poniżej...

Co do naszej Izby to nie zapominajmy, że zrzesza ona oprócz projektantów konstrukcji również projektantów "sanitarnych" i "elektrycznych", oprócz tego znaczna część to osoby z uprawnieniami wykonawczymi. Konstruktorzy więc, są raczej kroplą w morzu i sprawy uporządkowania zakresu uprawnień projektowych mogą schodzić na drugorzędny plan. Nie zapominajmy również, że Izba Architektów zrzesza praktycznie tylko i wyłącznie projektantów (nie znam architekta z uprawnieniami wykonawczymi zajmującymi się takimi sprawami). Dlatego też z jednej strony architektom będzie zależeć jedynie na projektowaniu, a dla zrzeszenia inżynierów budownictwa nie jest sprawą priorytetową logiczne uporządkowanie zakresu uprawnień. Z tego co wiem, wspomniana inicjatywa upadła już na początku roku (Izba Architektów wycofała sie z niej po rozmowach z naszą Izbą).

Da się tak projektować, że architekt "klepie" pieczątkę. W większości jest tak, że projekt robi osoba bez uprawnień, a podbija to ktoś inny... Znam wiele takich pracowni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RumAndCoke
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:43, 31 Sie 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

senmil napisał:

Czy adpet po budownictwie ogólnym jest od razu konstruktorem? A kim w takim razie jest projektant? Nie architekt i konstruktor, tylko to trzecie Wink . Gdzie przyporządkować część ogólnobudowlaną?


Adept po budownictwie ogólnym bez uprawnień jest nikim. Taka przykra prawda, że w Polsce istnieje tylko architekt i konstruktor. Nawet jeśli architekt zatrudni sobie technologa to on i tak nie będzie mógł się pod niczym podpisać. Chyba, że będzie wystawiał świadectwa energetyczne.

No ale rozumiem o co Ci chodzi i też uważam, że część ogólnobudowlana nie powinna być przypisana tylko i wyłącznie do architekta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2712
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Pon 15:49, 31 Sie 2009    Temat postu:

Dokładnie. W zasadzie nawet pod charakterystyką podpisuje się projektant.
Zgodnie z prawem projekt architektoniczno-budowlany podpisuje jedynie architekt pomimo tego, że zawiera on część konstrukcyjną i ogólnobudowlaną. W naszym urzędzie na projektach budowlanych domków jednorodzinnych nie jest potrzebna pieczątka konstruktora. Natomiast inżynierowie budownictwa muszą załatwiać pieczątki architektów, pomimo faktu, że zakres ich uprawnień pozwala na projektowanie w zakresie adaptacji projektów typowych.

Tylko czy powinno się wprowadzić zapis do uprawnień odnośnie projektowania ogólnobudowlanego czy może wprowadzić dodatkowo uprawnienia ogólnobudowlane. Co w takim razie w przypadku osób, które nie są zainteresowane częścią konstrukcyjną, a jedynie projektowaniem ogólnobudowlanym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rosomaq
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 16:12, 31 Sie 2009    Temat postu:

kozi napisał:
Już nie wspomnę o tym jak wykładowcy WIL'u nastawiają przyszłych konstruktorów do architektów. Ciągle na wykładach da się słyszeć - plastusie, pacany, kołki, WIZJONERZY przez duże "W", ARCHITEKCI przez duże "A"...

Ale pojechałeś "po bandzie" Smile. Daj spokój bo pomyślą że na PK sami szowiniści i rasiści wykładają Very Happy.
A wracając do tematu, to myślę że nawet gdyby to przeszło to i tak nic nie zmieni w relacji Architekt - konstruktor. Jak się nad tym dłużej zastanowić to weźmy przykład: domek jednorodzinny.
biorąc pod uwagę realne ceny rynkowe (PB+PW) konstruktor weźmie powiedzmy ok. 1000-1500 zł (takie wynagrodzenie zwane bywa również na niniejszym forum "ochłapem" Smile ). Biorąc pod uwagę czas konieczny na opracowanie branży konstrukcyjnej wszyscy moi znajomi architekci wolą podrzucić taką robotę konstruktorowi i po kłopocie .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez rosomaq dnia Pon 16:13, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RumAndCoke
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:45, 31 Sie 2009    Temat postu:

senmil napisał:
Tylko czy powinno się wprowadzić zapis do uprawnień odnośnie projektowania ogólnobudowlanego czy może wprowadzić dodatkowo uprawnienia ogólnobudowlane. Co w takim razie w przypadku osób, które nie są zainteresowane częścią konstrukcyjną, a jedynie projektowaniem ogólnobudowlanym?


Skoro uprawnienia nazywają się Konstrukcyjno-Budowlane, to należało by w końcu wyegzekwować prawo do sporządzania projektów nie tylko w zakresie samej konstrukcji, ale i ogólnobudowlanym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2712
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Pon 17:01, 31 Sie 2009    Temat postu:

Dokładnie. Prawo budowlane mówi:
Art. 14.1. Uprawnienia budowlane udzielane są w specjalnościach:
1) architektonicznej;
2) konstrukcyjno-budowlanej;

czyli można to interpretować tak, że architekt wykonuje jedynie koncepcję projektową, a projekt budowlany i konstrukcyjny opracowuje inżynier budownictwa...
Muszę dodać, że wiele biur właśnie tak postępuje (m. in. w moim biurze tak właśnie się zdarza).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez senmil dnia Pon 17:03, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
trzciel
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Pon 18:00, 31 Sie 2009    Temat postu:

Z racji zerowego doświadczenia zawodowego, nie chcę się wypowiadać w temacie, aby nie zaniżać merytorycznej wartości dyskusji. Dodam natomiast swoje 3 grosze w sprawie małego off-topicu dotyczącego nauczania niechęci do architektów na uczelniach*. Otóż z marszu kojarzę dwóch profesorów na mojej uczelni, którzy regularnie narzekali na nich podczas wykładów. Nie chcę przytaczać cytatów, których dokładnie po prostu już nie pamiętam, ale polegało to na delikatnym uprzedzaniu wobec dwóch grup zawodowych - architektów oraz robotników. Jeden wykłada Budownictwo Ogólne, drugi Mechanikę Gruntów i Fundamentowanie.
* tak bynajmniej było/jest na moim Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy (dawna Akademia Techniczno-Rolnicza)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trzciel dnia Pon 18:01, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Wiatr
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Politechnika Poznańska

PostWysłany: Pon 22:14, 31 Sie 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

Cytat:
Oczywiscie architekt tez jest bardzo potrzebny ale inzynierowie budownictwa zawsze go szanowali !!! (czesto chyba za bardzo, jak się teraz okazuje)

Z całym szacunkiem dla Pana tytułów i doświadczenia:


Ani jedno ani drugie nie jest aż tak wysokie Embarassed

Cytat:
Nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Pomimo mojego małego stażu w branży nie spotkałem się z inżynierem, który szanowałby architekta.
Każdy narzeka, każdy klnie, to rysunki niedokładne, to wymiary z kosmosu, to dokumentacja nie oddana na czas.
Tylko w branży budownictwa przemysłowego gdzie architekt ma mniej do powiedzenia inżynierowie chwalą sobie współpracę z architektem ( dla odmiany klną na technologów Wink ).


Tak to prawda, zwykle jedni na drugich patrzą nieufnie, choć spotykane sa przypadki (opisywane takze w izbowych biuletynach, a więc chyba w jakims sensie wyjątkowe to wydarzenia), ze się podkreśla motyw pracy zespolowej i wtedy wszyscy się SZANUJĄ ale nie zawsze sa warunki, aby byl zespol rownorzednych profesjonalistów.

Zwykle braki jednej branży przerzucane sa dalej i czesto na koncu widac to jak na dloni, ale juz nie ma czasu na nic (do chęci jeszcze dalej), bo na początku architekt sam pracowal nad koncepcją uwazajac, ze koncepcje on sam tworzy, podczas gdy kazdy z projektantów ma w swojej czesci fazę koncepcyjną ale architekt tego nie respektuje przypisujac sobie nawet to na czym się nie zna (zaklada coś za innych). Ile trzeba walczyc, aby coś zmienić w celu zoptymalizowania (wielu nie podejmuje walki o taka jakość bo albo czasu malo albo szkoda nerwów itd) a czasu straconego nikt juz nie wróci..... Oczywiscie jesli zmiana jest niezbędna musi nastapic ale nie byloby jej, gdyby od razu zaczac pracowac razem ALBO calkowicie sie oddzielic (albo albo).

Nie mozna wtedy szanowac kogos, kto wczesniej już co sam "pozakładał" arbitralnie dając sobie sporo czasu i kaze innym isc w tych dybach, które ktoś wyrzeźbił wg swego uznania a inni mają tylko zrobic tak, aby sie trzymały..... i akceptowac to, jak jakieś objawienie.


GENERALNIE JEDNAK MÓWIĄC O SZACUNKU DLA ARCHITEKTA MAM NA MYSLI TO, ZE INZYNIEROWIE UZNAJA POWSZECHNIE, ZE JEST ON POTRZEBNY, NATOMIAST OBECNA INICJATYWA POKAZUJE, ZE ARCHITEKCI NIE MYŚLĄ ANALOGICZNIE O NAS!! POZA TYM JESLI INZYNIER PRACUJE "NA EFEKTACH" PRACY ARCHITEKTA TO POSREDNIO WYRAZA UZNANIE A KRYTYKA UZASADNIONA NIE JEST CHYBA NICZYM ZLYM. OCZYWISCIE SLOWO SZACUNEK MOZE ZBYT MOCNO TUTAJ BRZMI ALE O UZNANIU PRACY MOZNA CHYBA MÓWIC, ALE TAK JAK MOWIE Z DRUGIEJ STRONY JEST WYZSZOSC I TO NIEUZASADNIONA ORAZ KRZYWDZĄCA..

Cytat:
Już nie wspomnę o tym jak wykładowcy WIL'u nastawiają przyszłych konstruktorów do architektów. Ciągle na wykładach da się słyszeć - plastusie, WIZJONERZY przez duże "W", ARCHITEKCI przez duże "A"...


Zgadzam się, zdarza się nie raz takie rzeczy spotkac ale jeśli wynika z kontekstu i uzasadnia się dlaczego akurat tak się sądzi to jest pouczające i moze kiedys inzynier budownictwa uniknie gorzkiego doswiadczenia. Z drugiej jednak strony architekci potrafią nas traktowac narzedziowo, uczac studentów, ze inzynierowie to zawód uslugowy.... jesli nie nastapi harmonia przez wzajemne porozumienie/poszanowanie to moze byc tylko gorzej i nikt nic na to nie poradzi. Bedzie się spotykac gorzkie żale. Oczywiscie ta inicjatywa jakikolwiek szacunek przekreśla, mimo iz mógł on nie być powszechny.

Cytat:
Nie chcę wcale bronić architektów. Też jestem przeciwny wprowadzaniu takich a nie innych zmian.
Ale nie oszukujmy się, na naszych studiach nie uczy się lotnego myślenia, nie ma twórczego myślenia, brak własnej inicjatywy.


W ostatnim czasie strasznie obcięto godziny a juz wczesniej ich liczba byla mniejsza niz kiedy, kiedy to tydzien byl wypelniony calkowicie zajeciami a nie tak, jak teraz, ze w poniedzialek i w piatek studenci chcą miec wolne i nie raz czasu sie nie ma aby postudiowac glebiej a potem pewne sprawy skonsultowac. Nie bez powodu Uczelnie podlegają innemu ministerstwu niz wszystkie szkoly i ogromne znaczenie ma wlasna praca nad tym, do czego czuje się zainteresowanie, bo oczywiscie tylko czesc inżynierów budownictwa chciałaby projektowc obiekt samodzielnie od strony architektonicznej (i nikt ich by do tego nie zmusił do zabrania się za to wbrew ich woli), ale procent wsród architektów zainteresowanych samym budownictwem jest chyba podobny! i kazdy robi to co go interesuje bardziej. Uprawnienia to nie przymus, aby projektowac wszystko ale mozliwosc przy jednoczesnym obowiązku odpowiedzialnego podchodzenia do wszytskiego.

Cytat:
Mało który z INŻYNIERÓW, poprawnie zaprojektuje obiekt pod względem formy i funkcji.


Zawsze projektowalo sie jakiś obiekt wolnostojący (dom jednorodzinny lub teraz jakis niewielki obiekt uzytecznosci publicznej, ale maly aby byly jakies inne funkcje, niz tylko mieszkaniowe), poza tym byla tez kondygnacja budynku wiekszego w technologii uprzemyslowionej. W budynku projektowalismy nawet instalacje sanitarne! Nie da sie jednak ukryć ze przedmiot Budownictwo ogólne trwa ze 2 semestry, ale nic nie trwa dłużej (poza tym jest jeszcze Fizyka budowli). Oczywiscie gdy powiazac przedmioty w stylu mechanika teoretyczna, wytrzymalosc, mecahnika budowli bylo tego bardzo duzo.

Tak wiec projektuje się a poza tym w pracy dyplomowej mozna zaprojektowac budynek od A do Z, wzdluz i wszerz (od fundamentu na konkretnym gruncie po zagadnienia budynku pasywnego) a nie jak ju architektów, ze jest model z tektury, wizualizacja i ani slowa o konstrukcji z komentarzem "czy to takie ważne" i już. Poza tym uczymy się Warunków technicznych jakim powinny odpowiadać obiekty itd ... (dla jednych są to budynki) a tam wiele rzeczy jest okreslone i wszyscy sie musza tego trzymać. Rzeczy bardzo skomplikowane mozna z tych drobnych kawałków poskładać.


Cytat:
TEGO SIĘ NAS PO PROSTU NIE UCZY.
Powiem szczerze, że im jest łatwiej nauczyć się ql^2/8 niż nam projektowania poprawnych proporcji i wyczucia przestrzennego. ( nie ujmując nikomu, obiektywny fakt po przeanalizowaniu programów studiów)


Jeśliby chodził o samo ql^2/8 to z pewnością to nie problem (gorzej z sila poprzeczną przy zginaniu...) ale to akurat było także w technikum, ale dopiero cała mechanika to fundament budowania, bo bez tego nie nalezy się w ogóle zabierac za budownictwo bo w uprawnieniach i prawie chodzi głównie o bezpieczenstwo.

Co do estetyki to oczywiscie nie jest to nasza domena i nie jest to możliwe aby byla ale w zakresie pewnych rodzajow obiektow kazdy inzynier jest biegly (dla jednego to mosty, dla drugiego drogi, dla innego budynki i na tym się inzynieria opiera, ze sa pewne zasady, reguły i prochu sie nie wymyśla dziś). Pewne elementy trzeba i tak projektowac wg ogolnodostępnego wyczucia estetyki (nie raz moze trochę po omacku) ale prawda jest taka, ze na to i tak nie ma reguł i to czy akurat deska okapowa ma byc szeroka czy wąska jest raczej kwestią wyczucia a nie wiedzy. Co do rozstawu okien to jest mniej wiecej tak, jak z oczami czlowieka, ze jesli 2 okna są bardziej oddalone od siebie niz wynosi ich szerokosc to mamy dyskomfort, ale nie kazdyn architekt o tym slyszal.... Mysle, ze na podstawach dobrego budownictwa ogólnego, rysunku odręcznego i zajec z podstaw urbanistyki i architektury cos powinno sie wyniesc (ze o prawie budowlanym nie wspomne) a reszta to kwestia studiów wlasnych i specjalizowania sie w tym, co kogo interesuje. Trzeba wiedziec czego się nie wie, to kwestia odpowiedzialnosci zawodowej a nie czyjegoś zakazu dla innych a swobody dla siebie.... jakbysmy byli niepoczytalni.


Cytat:
My mamy tę formę tak zaprojektować, żeby się nie posypała. I to jest nasze zadanie i na tym powinniśmy się skupić, a nie walczyć o to żebyśmy dostali uprawnienia do architektury.


W zasadzie tak, ale odmawia się nam nawet współautorstwa. Chodzi jednak o to aby byla symetria miedzy branzami, bo nie bez powodu my mamy w nazwie zawodu BUDOWNICTWO, ktore jest dla nas domenę! Teraz architekt (w mysl tej inicjatywy IARP) chce mieć prawo do projektowania czegos w pelnym zakresie !!! (z wylaczeniem jakichs blizej niesprecyzowanych obiektów złożonych...., których sam nie potrafił podać dokladnie, mowiac o jakichś glebokich furndamentach wyrwanych z kontekstu i o konstrukcjaach o duzym stopniu niezwyznaczlnosci statycznej).

Zapewniam, ze w takiej sytuacji to juz lepiej abysmy my projektowali obiekty sami niz mają je sami projektowac architekci, bo od zlych proporcji nikt jeszcze nie zginął a funkcja po pierwsze oparta jest na prawie (oczywiscie to to tylko część ale wazna), po drugie zrozumieniu potrzeb uzytkownika (po czesci przez wsłuchanie się w nie) oraz podstawowej wiedzy o tym, co ma sie w obiekcie dziac (swoista technologia) i to zawsze wymaga pochyelnia się nad danym przedsięwzięciem. Zaden czlowiek i tak tej wiedzy nie moze posiąść na studiach od razu, gdyż obiektów są dziesiątki typów a więc kazdy musi sie uczyc stopniowo. Z czasem ktoś nauczy się projektowac tylko biurowce czy hotele a inny rezydencje.

Oczywiscie architekt z natury stara się znac na wielu róznych obiektach (jest jakby znawcą po trosze od róznych obiektów) i to jest jego siłą ale my nie chcemy byc znawcami od wszystkigo (nie bylibyśmy wtedy inżnierami), bo my inzynierowie mamy swoje specjalizacje i my bysmy budowali tylko te obiekty, które lepiej znamy. Z dwojga złego ... juz wolę abyśmy to my je sami projektowali niż architekci z uprawnieniami na wszystko, bo nie chcemy się cofac do XVII wieku. Oczywiscie piszę to tylko, gdyby ttrzeba było się tylko na jedno zdecydowac i takiego wyboru nie chcę, bo w społeczeństwie po to jest specjalizacja, aby ją szanować.

Poza tym każdy inżynier (przynajmniej mgr inż) powinien miec prawo zaprojektowania swojego domku jednorodzinnego.... a teraz chwilowo sie mu tego odmawia (wczesniej bylo do 1000 m3), gdy tymczasem architekt chce miec prawo nieomal do wszystkiego... z wylaczeniem czegos blizej niesprecyzowanego, aby się nie nazywalo, ze chce w ogole stac się alfą i omegą.... Wtedy do konstruktora zwracałby się tylko z czymś nadzwyczaj skomplikowanym jak do biura rzeczy zagubionych a przecież inżynier ma w swój zawód wpisane projektowanie i prawo budowlane nie rozroznia jaki to projektant, zakladajac, ze jest taki, jak należy


Cytat:
Ilu jest sławnych Konstruktorów Architektów??,
A ilu jest Architektów konstruktorów którzy się liczą na światowej arenie - Calatravam, Zaha Hadid?


Sława to oczywiscie kryterium względne a poza tym jesli slynny architekt zatrudnia w swoim biurze konstruktora i ten chce byc anonimowy to jego sprawa. Slynny Ove Arup zalozyciel Brytyjskiego Królewskiego stowarzysznia inzynierów konstruktorów (zalozyciel firmy wraz z architektem obok jak równy z równym), który uzyskal od królowej nawet tytuł sir stwierdzial, ze "architekt to nie jest jedna osoba". W Chinach, w Dubaju itd o nim zawsze słychać, bo on nie chcial byc anonimowy, gdyz uznal, ze współtworzy obiekt co jest jasne, jak slonce.

Oczywiście nie każdy jest Sir w oczach Królowej ale każdy z nas musi dbac o uznanie dla zawodu, który wykonuje. Ove Arup jednak wyznacza pewien kierunek i uwazam, ze nie sposób nie miec do niego sentymentu. Jesli architekt mówi, ze to on jest projektantem a my stanowimy zawód uslugowy to w ten sposób jakikolwiek szacunek zanika, choćby nawet taki bezposobowy. Nikt nie lubi zarozumiałego, który innych poniża słowem lub czynem. Oczywiscie nie jest to czesto wina poszczególnych osób ale pewnw suma blędów, żle pojetej tradycji no i niestety pewnego typu korporacyjnosci, której w naszej izbie nie ma, tu każdy ma dostęp. Moze jestesmy zbyt masowi i to stanowi naszą slabosc. Moze zbyt slabo uwzgledniamy niuanse naszego zawodu skupiajac się na zmianach kolejnych norm.... programów.... setkach szczegółów bez spojrzenia w spokoju na sens naszej nieslychanie twórczej i odpowiedzialnej! pracy.

tak to widze, ale nie twierdze, ze nie jestesmy potrzebni wszyscy, choć tylko jedna strona wykazuje co jakis czas tendencje aby pokazac zbednosc innych albo ich podrzednosc, albo brak tworczego wkladu, to jest nie do zniesienia. W Niemczech i architekt i inżynier może obiekt zaprojektowac a to kraj potęzny, bo na wiedzy inzynierów zbudowany, na wiedzy konkretnej.


pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz Wiatr dnia Wto 13:52, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Wiatr
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Politechnika Poznańska

PostWysłany: Wto 11:38, 01 Wrz 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

RumAndCoke napisał:
senmil napisał:

Czy adpet po budownictwie ogólnym jest od razu konstruktorem? A kim w takim razie jest projektant? Nie architekt i konstruktor, tylko to trzecie Wink . Gdzie przyporządkować część ogólnobudowlaną?


Adept po budownictwie ogólnym bez uprawnień jest nikim. Taka przykra prawda, że w Polsce istnieje tylko architekt i konstruktor. Nawet jeśli architekt zatrudni sobie technologa to on i tak nie będzie mógł się pod niczym podpisać. Chyba, że będzie wystawiał świadectwa energetyczne.

No ale rozumiem o co Ci chodzi i też uważam, że część ogólnobudowlana nie powinna być przypisana tylko i wyłącznie do architekta.


Właczam się tylko dlatego, ze bardzo czesto próbuje sie oddzielac budownictwo ogólne od reszty wiedzy a to rzecz bledna albo budownictwo ogólne to jakis wytrych, takie słowo klucz. Gdy popatrzec w rejestr zawodów to jedna ze specjalnosci inzyniera budownictwa to budownictwo ogólne inna mostowe inna drogowe itd. Tak wiec budownictwo ogólne to integralna czesc wiedzy inzyniera a nawet jego specjalizacja podstawowa. Raczej nalezaloby sie zastanowic dlaczego nie jest z tego przedmiotu wydzielony przedmiot np. projektowanie budowlane, ale tak to juz jest, ze miesci sie to w tym wlasnie przedmiocie. Jest go na budownictwie bardzo duzo, zwykle dobrze ponad 100 h + cwiczenia projektowe. Nie oddzielajmy, jako inzynierowie budownictwa ogólnego od reszty wiedzy a okreslenie konstruktor to tylko pewne funkcja, choć jest oczywiscie specjalnosc studiów KBI, która jakby na tej funkcji bazuje. Na tej zasadzie architekt mówi, ze zaprojektowalem dom ale Wy mi tylko "policzcie" fundamenty, ściany, stropy, schody, dach i nawet jesli ma na mysli "tylko" te elementy nośne to i tak sedno budynku. ja sie na tym nie znam, bo widocznie nie jest to wazne.

To poprostu niesamowite jest co się wyprawia. Gdyby na tej zasadzie projektowac samochody nie chciałbym nimi jeździć, bo silnik byłby tam tylko jakims dodatkiem, jesli akurat by się tam zmieścił. Tylko w budownictwie jest jeszcze taki archaizm, który akceptują Inżynierowie Budownictwa, że jakgdyby silnik projektuje architekt i "tylko" każe zwymiarowac jego tryby...., tłoki, wały, korpus, automatykę, chłodzenie i co tam jeszcze. Tam też jest oczywiscie design, jest stylistyka, ale nie wiedzie prymu, jak u nas, bo cala wiedza budowlana jest tworzona przez inzynierów!!! któryz na wydziałach budownictwa badają, analizują, tworza i to razem składa sie na wiedzę z zakresu projekltowania.

Co do okreslenia konstrukcja to nie jest ona tylko nosna i inzynier budownictwa projektuje np. wszystkie sciany, np. usztywniajace, oslonowe, dzialowe (generalnie nosne, samonosne, nienośne) itd a fakt, ze nie trzeba tu nic liczyc (czesto) czy nic kotwic, usztywniac itd nie oznacza, ze architekt ma prawo to projektowac sam a nie moze tego projektowac inzynier budownictwa takze sam (w ramach obiektow w których ma sepcjalizacje), nawet jesli nazywa siebie glownie konstruktorem. Nie moze byc tak aby jeden zawód byl uslugowy wobec innego. O to musi dbac kazdy konstruktor i nie dawac sie wykorzystywac, jako anonimowy dawca wyników. Jak mozna traktowac konstrukcję jako podrzędną czesc wiedzy, przeciez bez tego nie ma obiektu.

Bardzo podoba mi sie to forum i konkretne wypowiedzi poszczególnych osób, tylko wydaje mi się, ze każdy powinien podawac jaką specjalność reprezentuje!!! Na ten przyklad mostowcy mają na studiach taki ogrom wiedzy o samych mostach, ze mają prawo miec wylacznosc do ich projektowania ale dla odmiany nie wiedza faktycznie wiele o budynkach i oczywiscie żaden z nich nie podejmie się zaprojektowania jakiegos budynku (uwazajac gfo nawet za coś mnie ciekawego), ale most moze sam zaprojektowac, choc architekci chcieliby czesto wiesc tutaj prym, co by oznaczalo, ze architekt powiedzialby chcialbym mostu wantowego o rozpietosci gdzies tak 200 m, przeliczcie mi go tylko..... i aby ciegna zwisały mi wg ładnej krzywej.... (notabene ona zawsze jest łańcuchowa). Czy na tym polega inzynieria? Czy po to jest zawód inżyniera budownictwa, aby był podrzędny.

Funkcja mostu jest jasna a forma jest czesto pochodną konstrukcji i nie mozna pozbawiać inzyniera budownictwa możliwości projektowania, bo samo wymiarowanie to nie projektowanie! Jesli sam architekt nie potrafi czegos zaprojektowac od a do z to powinnno byc to uznane za zawód niekompletny, tyle tylko, ze on sobie ubzdural (tak sie go uczy), ze to czego on sam nie umie jest mniej wazne i moze to za niego robic, jakis nietórczy inzynier.... To straszne, zeby ktos kto uznaje się za artystę miał mozliwosc takiego ponizania inzynierów budownictwa sugerujac, ze nie sa nawet wspólautorami. To jest nieludzkie i jesli konstruktor tego nie widzie nie jest faktycznie projektantem. To jest profanacja zawodu inzyniera.

pozdrawiam pracowitych inżynierów


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RumAndCoke
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:51, 01 Wrz 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

Tomasz Wiatr napisał:

[size=9]Właczam się tylko dlatego, ze bardzo czesto próbuje sie oddzielac budownictwo ogólne od reszty wiedzy a to rzecz bledna albo budownictwo ogólne to jakis wytrych, takie słowo klucz. Gdy popatrzec w rejestr zawodów to jedna ze specjalnosci inzyniera budownictwa to budownictwo ogólne inna mostowe inna drogowe itd.


Ja użyłem określenia "budownictwo ogólne" jako słowa klucz, które miało zamknąć w sobie całą wiedzę budowlaną nie będącą konstrukcją ani architekturą. Jak sam zauważyłeś jest to podstawowa wiedza jaką każdy inżynier musi posiadać i w dodatku bardzo obszerna.
A co do mojego stwierdzenia, że adept po budownictwie ogólnym jest nikim bez uprawnień, to to samo można powiedzieć o kimś po specjalności mostowej, drogowej, kolejowej itp. itd. W naszym wesołym kraju bez uprawnień nie można nic zrobić.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2712
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Wto 14:50, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Jaką specjalność reprezentuję? Tzn. jaką uczelnię kończyłem lub czym się obecnie zajmuję?
Obecnie pracuje na stanowisku z-cy kierownika pracowni projektowej, architekta, konstruktora, „energetyka budynków” i po części grafika. Dla uszczegółowienia: zajmuje się pełnym procesem projektowania, również koncepcyjnym, projektuję zarówno plany zagospodarowania osiedli czy budynków, strukturę i funkcję poszczególnych obiektów, ich architekturę (sic!), sporządzam projekty budowlane i wykonawcze wymagane do uzyskania pozwolenia na budowę i prawidłowego wzniesienia projektowanego obiektu (wspomniane od A do Z). Tak więc z procesem projektowym jestem na bieżąco na każdym praktycznie etapie, włączając późniejszą obsługę budowy z nadzorem autorskim, koordynacją poszczególnych branż etc. Dodatkowo tworzę wizualizacje marketingowe, animacje, projekty banerów, ulotek, etc. (to tak nawiasem, ale również „wokół” procesu projektowania).
Kim zatem jestem? Na pewno inżynierem budownictwa, projektantem, na pewno nie stricte i jedynie konstruktorem, ponieważ nie zajmuję się tylko i wyłącznie konstrukcjami, nie jest to głównym moim zajęciem, a jedynie składową z całokształtu procesu projektowego. Czy tylko ja w naszym kraju tak pracuję? Nie wydaje mi się… Jakie mogę w takim razie uzyskać uprawnienia? Tutaj dochodzimy do pewnego kuriozum: projektuję kompleksowo, ale mogę zdobyć uprawnienia tylko jako projektant konstrukcji. Architekturę ograniczoną w zabudowie zagrodowej mogę sobie spokojnie odpuścić (taki zakres jest nieco uwłaczający), w pełnym zakresie nie mam możliwości (no, chyba że rozpocznę naukę na kierunku architektura – 6 lat na odpowiedniej uczelni). Czy może zatem architekt z uprawnieniami ma wyłączność na architekturę, konstruktor z uprawnieniami ma wyłączność na konstrukcję, a rzesze asystentów są od „klepania” projektów budowlanych i wykonawczych, pod którymi podpisują się projektanci z uprawnieniami (znaczy się: pod budowlanymi i wykonawczymi architekci, a pod konstrukcją konstruktorzy). Wychodzi przy okazji problem pomijania asystentów…
Przepraszam za lekką ironię i pewne przekoloryzowanie, ale na każdym kroku widoczna jest nielogiczność nadawanych uprawnień projektowych i ich zakresu, ale nikt jakoś problemu nie dostrzega i rynek jakoś reguluje się sam. Projektanci (nie zawsze z uprawnieniami) projektują, osoby z uprawnieniami podpisują, robota jakoś się toczy i ogólnie jest ok. Konstruktorzy są zadowoleni ze swej roli „kalkulatorów”, nie robią sobie problemów z wnikaniem w część architektów (pamiętam stwierdzenie jednego inżyniera z mojej uczelni związanego z Izbą: Nie przejmuj się, roboty jest tyle, że dla nas nie zabraknie). Czy tak powinno być?

W naszym kraju rządzi ten, kto ma pieczątkę i dany zakres uprawnień. Nie spotkałem się, aby na projektach w części architektoniczno-budowlanej (zauważmy, że projekty dzielimy na część architektoniczno-budowlaną, konstrukcyjną, branże etc. – nie „konstrukcyjno-budowlaną” – proponuję lekturę rozporządzenia w sprawie projektu budowlanego) gdziekolwiek był wpisany inżynier budownictwa. Tylko i wyłącznie na konstrukcji. Czy gdzieś jest może inaczej? W prawie brak jest wyrazistego stwierdzenia o możliwości projektowania przez inżynierów budownictwa projektów w zakresie ogólnobudowlanym (projekty budowlane i wykonawcze) oraz ewidentne przyporządkowanie do części architektonicznej zakresu „budowlanego”.

Może dokonajmy próby analizy przyznawanych uprawnień i ich zakresu? Poniżej zamieszczam przykładowy zakres uprawnień znajomego architekta (nadane w 1971 roku):
inżynier budownictwa w zakresie architektury (...) otrzymuje w specjalności uprawnienia budowlane do:
1) sporządzania projektów budowlanych architektonicznych wszelkich obiektów budowlanych, projektów budowlanych konstrukcyjnych z wyjątkiem projektów obiektów budowlanych o skomplikowanej konstrukcji, oraz projektów instalacji i urządzeń sanitarnych z wyjątkiem skomplikowanych instalacji i urządzeń sanitarnych,
2) kierowania robotami budowlanymi na budowie obiektów budowlanych z wyjątkiem robót przy obiektach o skomplikowanej konstrukcji, przy skomplikowanych instalacjach oraz urządzeniach i instalacjach elektrycznych.


Wtrącę jeszcze jedną sprawę. Pamiętam jak prezes naszej lokalnej Izby mówił (bodajże jeszcze w zeszłym roku), że powstał pomysł, aby znieść obowiązek przynależności do samorządu, przywrócenie uprawnień nadawanych kiedyś przez wojewodów i skonfrontowanie tych dwóch rodzajów uprawnień na rynku. Miałyby wtedy funkcjonować dwa rodzaje samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Co się dzieje obecnie z tym pomysłem, nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stanislaw
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:00, 01 Wrz 2009    Temat postu: Re: budownictwo ogólne...

Cytat:
Ja użyłem określenia "budownictwo ogólne" jako słowa klucz, które miało zamknąć w sobie całą wiedzę budowlaną nie będącą konstrukcją ani architekturą.


Dobrze, że poruszono tu tą kwestię!
Absurd polega na tym, że zdecydowaną większość zagadnień "budownictwa ogólnego" projektują architekci. Rola inżyniera budownictwa natomiast sprowadza się do policzenia i rozrysowania konstrukcji nośnej.

Z drugiej strony (z tego co wiem) prawo budowlane ani inne akty prawne związane z budownictwem nie precyzują definicji "architekura" i "konstrukcja".
Nigdzie nie jest też powiedziane, że uprawnienia w specjalności konstrukcyjno-budowlanej odnoszą się jedynie do konstrukcji nośnej obiektu. Wg mnie przez konstrukcję należy rozumieć całość rozwiązań budowlanych, technicznych i materiałowych czyli wszystko to 'z czego' i 'w jaki sposób' zbudowany jest obiekt.

Proces projektowy powinien wyglądać tak, że po zaprojektowaniu formy i funkcji budynku przez architekta projekt przejmuje inżynier budownictwa, który następnie "ubiera" tą koncepcję w realne materiały i techniki budowlane od A do Z a nie tylko liczy konstrukcję nośną.

Problem w przeforsowaniu takiego rozwiązania jest taki, że architekt stanowi pierwsze ogniwo procesu projektowego i dyktuje reszcie warunki (w przypadku inżynierów budownictwa - zostawia im do policzenia konstrukcję nośną a tzw."budownictwo ogólne" robi sam).

Dlatego aby ukrócić takie praktyki należy:
1) wymóc na prawodawcy wyjaśnienie i sprecyzowanie terminów: "architektura obiektu" i "konstrukcja obiektu" (gdzie 'konstrukcja' obejmuje zakres przytoczony powyżej)

2) umożliwić inżynierom budownictwa (po odbyciu odpowiedniej praktyki) zdobywanie uprawnień architektonicznych obiektów o kubaturze do np. 2000m3.
Co umożliwi im bycie pierwszym ogniwem procesu projektowego a co za tym idzie swobodę w projektowaniu zarówno "budownictwa ogólnego" jaki i konstrukcji nośnej budynku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
RumAndCoke
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:33, 01 Wrz 2009    Temat postu:

senmil napisał:
Konstruktorzy są zadowoleni ze swej roli „kalkulatorów”, nie robią sobie problemów z wnikaniem w część architektów (pamiętam stwierdzenie jednego inżyniera z mojej uczelni związanego z Izbą: Nie przejmuj się, roboty jest tyle, że dla nas nie zabraknie). Czy tak powinno być?[/i]


Jest to chyba przypadłość wszystkich wykładowców związanych z Izbą. Mój też strasznie dziwił się czemu wszyscy chcą móc te domki projektować kiedy jest dużo innej roboty. I co w takiej sytuacji powiedzieć..? To, że chce móc zaprojektować dom jednorodzinny albo jakiś magazyn wcale nie znaczy, że faktycznie się tym zajmę. Po prostu uważam, że powinna być taka możliwość dla tych, którzy by chcieli być kimś więcej niż kalkulatorem na usługach architekta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz Wiatr
Forumowicz



Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Politechnika Poznańska

PostWysłany: Wto 16:35, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Cytat:
Jaką specjalność reprezentuję? Tzn. jaką uczelnię kończyłem lub czym się obecnie zajmuję?


Nie chodzilo o tę jedną osobę, o jakąkolwieik jedną osobę! Chodzilo mi o generalną zasadę, gdyż nie jest wykluczone ze na forum wchodzi ktoś kto nie jest dajmy na to inzynierem budownictwa i w dyskusji jest takim, jakby koniem trojanskim Razz

Cytat:
Obecnie pracuje na stanowisku z-cy kierownika pracowni projektowej, architekta, konstruktora, „energetyka budynków” i po części grafika. Dla uszczegółowienia: zajmuje się pełnym procesem projektowania, również koncepcyjnym, projektuję zarówno plany zagospodarowania osiedli czy budynków, strukturę i funkcję poszczególnych obiektów, ich architekturę (sic!), sporządzam projekty budowlane i wykonawcze wymagane do uzyskania pozwolenia na budowę i prawidłowego wzniesienia projektowanego obiektu (wspomniane od A do Z). Tak więc z procesem projektowym jestem na bieżąco na każdym praktycznie etapie, włączając późniejszą obsługę budowy z nadzorem autorskim, koordynacją poszczególnych branż etc. Dodatkowo tworzę wizualizacje marketingowe, animacje, projekty banerów, ulotek, etc. (to tak nawiasem, ale również „wokół” procesu projektowania).
Kim zatem jestem?


Zdecydowanie inżynierem budowniczym. Gratulacje i życzę tego każdemu, bo dopiero wtedy jest satysfakcja z budowania. Do takiego własnie modelu nalezy dązyć w naszym systemie, aby w pewnej klasie obiektów inżynier mógł je sam zaprojektowac, bo "architektura to cecha budownictwa", jedna z cech, ale moze to dotyczyc tylko pewnej klasy obiektów (w ramach specjalizacji inżyniera), które faktycznie jeden czlowiek sam potrafi rozracowac, bo po to się rozwija nauka aby z niej korzystac. Nie mozna się znac na wszystkim zawsze i wszedzie, nie mozna byc we wszystkim dobrym - poza konkretnymi obiektami rzecz jasna znanymi od do z - to wlasnie inżynieria. Ktos moze byc np specem od projektowania obiektów elektrowni wodnych i choćby przyszlo 10 atletów, choćby zjadlo 10 kotletów... to mu nie dorównają Wink ale oczywiscie nie chce przez to sugeriowac, ze mialby byc zawód budowniczego elektrowni wodnych bo tylko kwestia obranej specjalizacji i kierunek doskonalenia Cool

Cytat:
Na pewno inżynierem budownictwa, (...)


Ta nazwa w pełni to określa reszta to tylko role, jakie inżynier moze i umie pelnic. Wszystko okresla zawód inżyniera budownictwa. Tak wiele umiemy, tak wiele robimy wlasnymi rekami a nie wiązemy tego z naszym zawodem. W tym czasie architekt umie tylko czesc a resztę pracy innych sobie przypisuje tworzac etos swojego zawodu.

Cytat:
(...) rzesze asystentów są od „klepania” projektów budowlanych i wykonawczych, pod którymi podpisują się projektanci z uprawnieniami (znaczy się: pod budowlanymi i wykonawczymi architekci, a pod konstrukcją konstruktorzy). Wychodzi przy okazji problem pomijania asystentów…


To oddzielny wątek i trzebaby go pewnie wydzielic, ale nikt nie jest asystentem wiecznie i w pewnym momencie jego praca przy projektowaniu wyrazona praktyką potwierdzaną w dzienniku moze sie przeksztalcic w samodzielne uprawnienia. Jesli oczywiscie ktoś by to blokowal to wtedy jest problem.

Jak rozumiem jest tu chyba sygnalizowany takze tego rodzaju problem (nie zupelnie wypowiedziany wprost) ze asystent wszystko robi sam bez zadnej pomocy (nikt go nie uczy, nikt nie prowadzi, nie dzieli się wiedzą) a potem tylko ktoś sie podpisuje. To jest oczywiscie wynaturzenie praktyki ale to temat na oddzielną dyskusję.

Wtedy moze nawet powinna mozliwosc przystąpienia do egzaminu bez takiej praktyki skoro jest tylko odbebnieniem na czyjec konto ciezkiej roboty, ale oczywiscie egzamin wtedy musialby byc bardziej kompleksowy a nie tylko testowy a wiec póki co nie jest to mozliwe.

Cytat:
Przepraszam za lekką ironię i pewne przekoloryzowanie,


Nie ma za co, uwazam, ze na forum nieco luźniejszy styl jest okej, trzeba przerysowac (nie raz sprowadzic coś ad absurdum), aby dyskusja miala swój koloryt. Oczywiscie rozmawiamy w gronie fachowców.

Cytat:
(...) Konstruktorzy są zadowoleni ze swej roli „kalkulatorów”, nie robią sobie problemów z wnikaniem w część architektów (pamiętam stwierdzenie jednego inżyniera z mojej uczelni związanego z Izbą: Nie przejmuj się, roboty jest tyle, że dla nas nie zabraknie). Czy tak powinno być?


tak to efekt pewnej rutyny (luz osoby, której pozycja wydaje sie nie zagrożona ale faktycznie nie jest ona niezagrożona i wtedy rytuna to wróg naszego zawodu! zwlaszcza wtedy, gdy z drugiej strony architekt czyni ze swej pracy sztukę przez duże s nam zarzucajac zajmowanie sie rzeczami rutynowymi...

Cytat:
W naszym kraju rządzi ten, kto ma pieczątkę i dany zakres uprawnień. Nie spotkałem się, aby na projektach w części architektoniczno-budowlanej (zauważmy, że projekty dzielimy na część architektoniczno-budowlaną, konstrukcyjną, branże etc. – nie „konstrukcyjno-budowlaną” – proponuję lekturę rozporządzenia w sprawie projektu budowlanego


To akurat uwaga troszeńke mniej elegancka z tym odeslaniem do rozporządzenia Confused ale nie bedziemy przecie rwać wlosów z glowy Laughing Chodzi mi o to, ze opracowanie, które od roku 1994 nazywamy "projektem budowlanym" zawiera w sobie inne elementy, które w swej nazwie mają "także" określenie budowlane a nie tylko ono. To tak jakby skrzynia z napisem warzywa zawierała warzywa i owoce. To jest szerszy problem nazw na ktore ludzie nie zwracają uwagi tylko robią coś automatycznie i z czasem nazwa jest bez sensu. Nie chodzi o jedno rozporządzenie tylko o wiele roznych aktów nas dotyczących.

Cytat:
) gdziekolwiek był wpisany inżynier budownictwa.


Nie do konca. Ale generalnie sęk w tym, ze w prawie budowlanym nie pisze się o zawodach tylko projektancie, inspektorze itd. a wiec o funkcjach (cale szczescie). To jasne i gdyby na tym poprzestac to bysmy tego wielkiego wątku tu nie rozwijali tak bardzo. Jak rozumiem on powstal tylko i wylacznie dlatego (jak rozumiem), ze IARP chciała zrobić zamach na inzynierów budownictwa wchodząc w 80% w ich zakres uprawnien wchlaniając je nieomal. To nie ma nic wspolnego z zapisem ustawy prawo budowlane, gdzie mowa o projektancie i to w liczbie pojedynczej. To juz kwestia aktów prawnych innego rzedu no i tej naszej zwyczajowej praktyki, ktora czesto jeszcze wiecej szkod czyni. Chodzi o przywyczajenia i przeswiadczenia o tym kim jestemy my.

Cytat:
Tylko i wyłącznie na konstrukcji. Czy gdzieś jest może inaczej? W prawie brak jest wyrazistego stwierdzenia o możliwości projektowania przez inżynierów budownictwa projektów w zakresie ogólnobudowlanym (projekty budowlane i wykonawcze) oraz ewidentne przyporządkowanie do części architektonicznej zakresu „budowlanego”.


Tak nie jest. Nie ma żadnego ewidentnego przyporządkowania odpowiedzialnosci za pewne sprawy i dobrze ze tak jest, bo gdyby ktoś jakims cudem chcial sobie jednemu przypisac wylacznosc na projektowanie w tym zakresie to by znaczylo, ze nie ma miejsca na tym swiecie jednoczesnie dla architekta i inzyniera budownictwa. Fakt, ze akurat architekt poustala wszytsko, co tylko wydaje się proste nie wynika z tego, ze formalnie za to odpowiada. Poza tym arcjitekci sa przewsiwdczeni ze odpowiadaja za wszystko, ale oczywiscie kiedy cos sie zawali nie czuja sie już odpowiedzialni za wszytsko. jak to mówią zwyciestwo wielu ma ojców.

Poza tym to co my mamy przypisane też niej jest jasne o DZIWO i konstrukcja to nie jest tylko konstrukcja nośna, choć w praktyce do tego dalismy sie sprowadzic dopuszczajc do tego, ze tak dominujace znaczenie maja u nas przedmioty z zakresu machaniki i w jednej powaznej książce prawnik uzyl okreslenia statyk.... dla okreslenia naszego zawodu i jego roli w projektowaniu. To wlasnie pzrejaw blednego rozumienia okreslenia konstrukcja przez ograniczenie jej to konstrukcji nosnych.

Ale tak w ogóle fizyki budowli mamy i tak wiecej niz na architekturze i my albo inzyniera srodowiska powinnismy projektowac przegrode warstwowa i to bylaby prawdziwa inzynieria z uwzględnieniem start ciepla, pojemnosci cieplnej, punktu rosy. Nie raz jednak ktos inny zalozy jakąs izolacje (np. minimalną wymaganą przepisami a więc kiedys wyłaczbie normą cieplną a obecnie takze warunkami technicznymi itd) np. w oparciu o "suwak dla przedszkolaków" i uznaje ze jest to juz zaprojektowane.... Shocked

Potem dopiero niestety przychodzi wąsko pojmowany konstruktor i wszystko, co juz zalozone przyjmuje za dobra monetę (jako niezmienne, bezdyskusyjne) i liczy swoje.... oraz "sprawdza" nadproża, jesli akurat ktoś takie przewidział..... Nie chce mu się lub nie ma czasu aby zaingerować w wybór technologii, w uklad konstrukcyjny. Mozna powiedziec ze jedni zjedli najleopsze kęsy a konstruktorowi zostaly ciezkostrawne ziemniaki. Architekt zalozyl, ze sciany sa z pustaków XYZ i konstruktor sprawdza tylko gdzie trrzeba dać "wylewki" i takie rózne detale..... jak to napisal jedan znany autor ksiazek (architekt), ze konstruktor robi zestawienia, rysunki "szalunków" choc mial na mysli rysunek szalunkowy.... co i tak jest potwarzą dla nas.

REASUMUJAC: zeby nie brnąć w najdrobniejsze szczegóły bez końca, chce powiedziec, ze to jakoby na tzw. zagadnienia budownictwa ogólnego w ramach "dokumentacji projektowej" były przypisane pod względem formalnym architektowi mówie głosne NIE. Na szczescie jednak prawo nie wszystko reguluje i wtedy decyduje wiedza, jaka posiadaja poszczególni projektanci ze studiów. Uwazam, ze z mocy założen zawodu inzyniera budownictwa on powinien ja posiadać i ma w tym względzie pierwszenstwo. Poza tym slowo konstruktor odnosi się do konstrukcji a ona to zarówno konstrukcje nośne, jak i nienośne! Wtedy jest jasne, ze przegroda zewnętrzna to jeden z elementów i inżynier budownictwa powinien pomyslec z czego ja wykonac. Dla architekta istotne jest aby ustalil co jest np. w 2 pomieszczeniach i ze jest potrzebna jakas przegroda ale to my ja powinnismy projektowac - oczywiscie razem. Jesli jednak sam konstruktor uwaza, ze interesuje go tylko sama konstrukcja nośna to sam silą rzeczy oddaje pole architektowi, ktory dobiera to za niego bo ktos to zrobic musi. Wtedy sposób włacza konstruktora wtedy kiedy jest mu to wygodne i wtedy kiedy juz pewnych rzeczy nire daje rady zrobic albo uznaje, ze to nudne, mnie tworcze, slowem gorsze.... a konstruktor bierze to i liczy, rysuje i kasuje bez zadnych roszczen ani wymagan na wstenie


Może dokonajmy próby analizy przyznawanych uprawnień i ich zakresu?
Cytat:
Poniżej zamieszczam przykładowy zakres uprawnień znajomego architekta (nadane w 1971 roku):
inżynier budownictwa w zakresie architektury (...) otrzymuje w specjalności uprawnienia budowlane do:
1) sporządzania projektów budowlanych architektonicznych wszelkich obiektów budowlanych, projektów budowlanych konstrukcyjnych z wyjątkiem projektów obiektów budowlanych o skomplikowanej konstrukcji, oraz projektów instalacji i urządzeń sanitarnych z wyjątkiem skomplikowanych instalacji i urządzeń sanitarnych,
2) kierowania robotami budowlanymi na budowie obiektów budowlanych z wyjątkiem robót przy obiektach o skomplikowanej konstrukcji, przy skomplikowanych instalacjach oraz urządzeniach i instalacjach elektrycznych.


Mozna mnozyc zapisy z roznych lat. Jeszcze dawniej to inżynier mogl nawet projektowac instacje (wszystkie). Izba ma duzy problem z interpretowaniem tych zaszlosci (nie raz takuich, które byly np. 2 lata tylko) i uwazam, ze powinno sie raz na zawsze zrobic porzadek a nie ciagle walczyc o drobne przywileje na wylacznosc. Powinno byc tak aby w pewnych sytuacjach zarówno inzynier budownictwa jak i architekt mogli pracowac oddzielnie/samodzielnie a przy rzeczach dużych musi byc harmonijna wspolpraca. Walczmy o to, aby nasz zakres pracy byl zgodny z naszą wiedzą zdobyta na studiach aby nie stał się jedynie statykiem.... Konstruktor to w zasadzie Builder (Master Builder) a więc budowniczy, choc ja wolałbym aby używano pełnej nazwy projektant konstrukcji, gdyz w przeciwnym razie spoleczesnstwo uzna ze projektant to synonim architekta a konstruktor to inzynier, taki ten od statyki. na szczescie prawo mówi o projektancie i dbajmy o to a to aby kazdy mógł nim nie raz być sam odpowiadając za wszytsko. Wtedy dopiero projektowanie i budowanie i radosc. Nie dajmy się sprowadzić do kategorii profesji drugiego rzędu "pod artystą".

pozdrawiam i zyczę wszystkim powodzenia. Co do forum to się to wszystko strasznie wydłuża, rozwleka i miałem w tym sporą winę (me posty były długie). To co napisałem wystarczy. Teraz trzeba starać się aby to podjąć w szerszych kręgach. Chodzi chyba nam wszystkim o to, aby inżynier BUDOWNICTWA nie był w BUDOWNICTWIE traktowany, jako czlowiek drugiej kategorii od czarnej roboty.

dziekuje za milą dyskusję


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz Wiatr dnia Wto 14:12, 08 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2712
Przeczytał: 24 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Wto 17:10, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Również dziękuję za miłą dyskusję. Mam jeszcze prośbę. Czy ktoś może wie czy są podejmowane jakieś działania na rzecz zmiany bądź prawa, bądź zakresu uprawnień nadawanych przez naszą Izbę mających na celu ich urealnienie?

Jeszcze kilka słów do podsumowania: konstruktorzy zazwyczaj idą po najmniejszej linii oporu projektując tylko i wyłącznie elementy podstawowe budynku. Taka jest obecnie sytuacja ze względów oczywiście ekonomicznych (architekt bierze konstruktora jako podwykonawcę). Tutaj czynnikiem decydującym są pieniądzę i minimalizacja zakresu opracowania projektu i jego czasochłonności.
Większość moich kolegów interesuje tylko i wyłącznie ogólnie rozumiana konstrukcja (chciałbym zobaczyć projekt, w którym konstruktor policzył balustrady schodowe lub balkonowe i wykonał ich detale - zawsze to robi architekt). Wyraźnie mówią, że chcą tylko konstrukcję, przyjmują to, co projektuje architekt i nie chcą brać za to odpowiedzialności. Takie jest podejście większości Kolegów (na to wskazują moje osobiste "badania").

Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Ostrzeżenia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin