Forum Konstruktor budowlany Strona Główna Konstruktor budowlany
Forum projektantów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PATOLOGIE W BUDOWNICTWIE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Uprawnienia, certyfikaty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ynio
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 983
Przeczytał: 29 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:57, 10 Maj 2013    Temat postu:

A kto wyłaniał generalnych wykonawców, kto zatrudniał inspektorów nadzoru.
Wiem - kolesie którzy mieli pełną świadomość tego co się stanie.
Są rzetelni kierownicy budów i są figuranci, ci rzetelni są jednak drożsi i wybierani jedynie przez świadomych inwestorów.
Tylko czego to ma wszystko dowodzić - dla lewaka panaceum będzie regulacja , dla liberała deregulacja. Paranoją jest za to regulacja z deregulacją


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pią 20:00, 10 Maj 2013    Temat postu:

łata napisał:
No właśnie poruszyłeś jeden z podstawowych problemów w PL. Edukacja na studiach ma się nijak do rzeczywistych problemów jakie można spotkać w wykonawstwie/projektowaniu. Inżynier po studiach, o ile nie miał wcześniej praktyki na jakiejś budowie, to sobie nie poradzi nawet na domku. Wykonawca go zagnie bo co z tego, że jest tak w projekcie skoro on już robi inaczej od X lat.
Drugim problemem jest mentalność polskiego inwestora-Kowalskiego:
- Ile za kierowanie budową?
- 2000.
- Eeee, czemu tak drogo.

Kolego bo 2000zł to naprawde drogo za dom który Kowalski może wybudowac sam. Jak miałem 14 lat brałem udział w budowie altanki murowanej, bez wiedzy szkolnej wiedziałem w jakich proporcjach mam mieszac zaprawę, itd. Altanka sporo bo ponad 30 m2 stoi do dzisaja 25 lat tynk nie odpada, nie kapie nie ma wilgoci nic.
mieszkałem w kamienicy który miał remont generalny. Co ze kierownik był itd. Nie minłęo 10 lat tynk zaczął się sypac bo zamiast zaprawy tynkarskiej to piasek to był, bo oczywiście rozkradli budujący, dach się sypał bop dekarze kładli byle jak dachówki.
Wiec naprawde temu Kowalksiemu kierownik nie jest potrzebny, bo buduje dla siebie, bierze klienta tlyko po to bo prawo mu nakazuje, wiec kolego ciesz się ze woogóle te pare złoty dostniesz, bo naprawde nie jesteś tam za bardzo potrzebny. dom jednorodzinny to nie problem. Projekt jest. fundament dobrze zrobić to podstawa, beton kupujesz gotowy przyjezdza gruszka wylewa w szalunek, a potem jazda z cegłami na klej to to pryszcz , stropy podobnie gotowe prefabrykaty i jedziesz. Z dachem wiekszy problem ale to tez ekipy budowlane bierze sie co sie znaja na tym. wiec jaka rola ma być kierownika? bieda jest w polsce wiec wszyscy sobie radza, a jęsli nawet Kowalski buduje dom sam to i tak tworzy 10 miejsc pracy średnio rocznie, bo materiały ktoś musi wyprodukować, częśc robót nie zrobi sam, a kierownikowi budowy czylu tobie coś skapnie,i powinienes sie cieszyć bo nie jesteś mu tak naprawdę potrzebny, nie martw się za niego że zrobi coś żle jego kasa jego problem, przecież za małe pieniadze to wiekszosc was to nie interesuje, wązne że haracz dostaniecie i no problem.
Co nie znacyz że jak sie zniesie uprawnienia to inżynier budownictwa bedzie głodował. rzozwiązanie jest proste- nadzory, odbiory. W inspektoracie nadzory budowlanego powinni pracować specjalisci w dziedzinie budownictwa, z wykształceniem. Pozatym pozostaje doradztwo podobne do doradztwa prawników. Kowalski idzie pyta inzyniera budownictwa, np, proszem i zasugerowac tansze rozwiązanie na pokrycie dachowe, inzynier mu przedstawia kilka rozwiązań i bach stówka za usługę, albo prosze mi sprawdizć cyz taka zmiana dokonana w obiekcie, nie będzie sie wiazała z problemami przy odbiorze obiektu do uzytkowania, inzynier jedize sprawdza i mówi tak jest ok, albo nie niezgodne z przepisami i ciach kolejna stówka za godzinkę poświeconego czasu. Da się zyć wbrew pozorom, bo tak zyją co niektórzy radcy prawni
drobne usługi non stop, a od czasu do czasu powazniejsza sprawa wpadnie w łapy. Albo jeszcze lepiej jak w usa. A pytanie ile jest inzynierów budownictwa którzy sie ogłaszaja że świadczą usługi w postaci doradztwa w dziedzinie budownictwa i w dziediznie przepisów budolwanych? niewielu. być może to jest problem braku odpowiedniej wiedzy, bo jak czasami czytam jak co niektórzy mają problemy z interpretacją przepisów to naprawe to jest powazny problem.
A jeszcze jedna sprawa o której zapomniałem wcześniej napisac. Ktoś tu napisał o tym że ma mu inwestor domku płacić 5tys netto i opłacac ZUS.
Panowie zawód inzyniera nie tylko budownictwa to wolny zawód, etat to może i jest dobry pod pewny aspektami, ale jak sie pracuje na etacie i dostaje 5 tysiecy na rekę , to pracując dla tego samego pracodawcyw ramach działności godpodarczej to dostaje sie conajmniej o tysiac złoty wiecej, oraz mozna w koszty wliczać co nieco i wychodzi sie na tym lepiej często niż na etacie. Fakt że płaci sie minimalny ZUS i emerytura bedzie kiepska. Ale zapewniam że ona bedzie dla tego pokolenia pracujacych kiepska niezlaeznie od zarobków, wiec naprawdę warto bardziej wziasc te 1tysiac do reki i zainwestowac w coś sukcesywnie niż liczyć na bankruta którym jest ZUS.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotrm dnia Pią 20:23, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrbu
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 1018
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice Warszawy

PostWysłany: Pią 22:03, 10 Maj 2013    Temat postu:

piotrm - wujku dobra rado, mógłbyś przesać zaśmiecać to forum? Coś się do nas tak przyczepił?Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ynio
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 983
Przeczytał: 29 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:29, 10 Maj 2013    Temat postu:

Dla przykładu niech kierownik prowadzi 20 budów domków. To jest 40tys. rocznie.
To jest 3.300 miesięcznie minus podatki ZUS i koszty własne działalności.
Góra forsy zostaje Smile
Tylko siąść i zapłakać


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ynio dnia Pią 23:29, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Markus
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:18, 11 Maj 2013    Temat postu:

piotrm napisał:
ynio napisał:
To posadź kierownika budowy na swoim domku i zapłać mu min. 5 tys. netto za miesiąc + ZUS (i będzie siedział i pilnował)


... Natomiast w przypadku obiektu zam iliony to naprawdę kierownik który kosztowac bedzie rocznie 80tys. to nawet inwestor bedzie zadowolony, pod warunkiem że ten kierownik bedize pilnował tej budowy, an ie latał po 5 innych ,a ekipa bedzie rozkradac materiały i odwalac fuszerki. Czyż nie jest tak kolego? Przypomnę ci budowę fragmentu A2, gdzie ekipa bez opieki wyprzedawała asfalt za bezcen zamist na budowę autostrady, i ludzie w okolicy budopwy usmiechnięcui że za 10% wartości mają asfalt wylany, czy piasek itd .Wink
Przypomina się mi sytuacja z przed kilku lat jak zdarzyło mi sie jechać autobusem z budowlancami, to jeden drugiemu sie chwalił co wyniósł z budowy , bo kierownika nie ma , kafelki za 1000zł /m2 na jakas galerię, to sobie gościu w domu połozył, a drugi go przebijał że transport nawet na plac budowy nie dojeżdzała pełna bo tuż na bramie już golili cięzarówkę z materiałów Wink Kierownik budowy dla wielkich inwestycji to naprawde sensowne rozwiązanie, oczywiście pod warunkiem że siedzi i pilnuje, i sam nie jest złodziejem Wink
Bo dodam że kieorwnik czuwa nad całym procesem budowlanym ,czyli nie tylko nad bezpieczeństwem, organizacją pracy, ale również nad odbiorem materiałów. Jak kierownik jest to może dokonać odbioru, policzyć czy jest tyle ile zamówił , czy odpowiedni gatunek itd, a jak go nie ma to kto to zrobi?
Panowie tak w nawiasie jak cyztam wasze argumenty, to mam odczucie jakbyście nie byli nigdy na budowie, bo naprawdę nie znacie realiów. chyba wiecej inspektorzy nadzoru , koordynatorzy z ramienia inwestora maja wiecej pojecia o tym, bo prawda jest taka że kierownicy ci co maja być to ich nie ma, a jakiś zastepca kierownika grasuje na placu . W tkaich sytuacjach to ja jak jestem odpwiedizalny zai nwestycję to gonię takiego gościa a wykonawcy robie taką jazdę że groże nawet zerwaniem umowy, bo to skandal jak sie budowa sama pasie.
I powiem ci kolego nie 5tysiecy bys odstawał w takich przypadkach a i 7 bo jęsli uczciwy byś był to napewno inwestor, czy też wykonawca straciłby mniej na materiałach niż byś ty go kosztował. Chinczycy plegli na budowie nie dlatego że wzieli za tanio, ale dlatego że materiał rozkradziono, no i zmowa cenowa była dostawców

Niezły z Ciebie populista.
Budowa za miliony, odpowiedzialność za wszystko i 80 tyś. rocznie, ~6670 zł/m-c. Brak słów.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Sob 9:52, 11 Maj 2013    Temat postu:

Markus napisał:
piotrm napisał:
ynio napisał:
To posadź kierownika budowy na swoim domku i zapłać mu min. 5 tys. netto za miesiąc + ZUS (i będzie siedział i pilnował)


... Natomiast w przypadku obiektu zam iliony to naprawdę kierownik który kosztowac bedzie rocznie 80tys. to nawet inwestor bedzie zadowolony, pod warunkiem że ten kierownik bedize pilnował tej budowy, an ie latał po 5 innych ,a ekipa bedzie rozkradac materiały i odwalac fuszerki. Czyż nie jest tak kolego? Przypomnę ci budowę fragmentu A2, gdzie ekipa bez opieki wyprzedawała asfalt za bezcen zamist na budowę autostrady, i ludzie w okolicy budopwy usmiechnięcui że za 10% wartości mają asfalt wylany, czy piasek itd .Wink
Przypomina się mi sytuacja z przed kilku lat jak zdarzyło mi sie jechać autobusem z budowlancami, to jeden drugiemu sie chwalił co wyniósł z budowy , bo kierownika nie ma , kafelki za 1000zł /m2 na jakas galerię, to sobie gościu w domu połozył, a drugi go przebijał że transport nawet na plac budowy nie dojeżdzała pełna bo tuż na bramie już golili cięzarówkę z materiałów Wink Kierownik budowy dla wielkich inwestycji to naprawde sensowne rozwiązanie, oczywiście pod warunkiem że siedzi i pilnuje, i sam nie jest złodziejem Wink
Bo dodam że kieorwnik czuwa nad całym procesem budowlanym ,czyli nie tylko nad bezpieczeństwem, organizacją pracy, ale również nad odbiorem materiałów. Jak kierownik jest to może dokonać odbioru, policzyć czy jest tyle ile zamówił , czy odpowiedni gatunek itd, a jak go nie ma to kto to zrobi?
Panowie tak w nawiasie jak cyztam wasze argumenty, to mam odczucie jakbyście nie byli nigdy na budowie, bo naprawdę nie znacie realiów. chyba wiecej inspektorzy nadzoru , koordynatorzy z ramienia inwestora maja wiecej pojecia o tym, bo prawda jest taka że kierownicy ci co maja być to ich nie ma, a jakiś zastepca kierownika grasuje na placu . W tkaich sytuacjach to ja jak jestem odpwiedizalny zai nwestycję to gonię takiego gościa a wykonawcy robie taką jazdę że groże nawet zerwaniem umowy, bo to skandal jak sie budowa sama pasie.
I powiem ci kolego nie 5tysiecy bys odstawał w takich przypadkach a i 7 bo jęsli uczciwy byś był to napewno inwestor, czy też wykonawca straciłby mniej na materiałach niż byś ty go kosztował. Chinczycy plegli na budowie nie dlatego że wzieli za tanio, ale dlatego że materiał rozkradziono, no i zmowa cenowa była dostawców

Niezły z Ciebie populista.
Budowa za miliony, odpowiedzialność za wszystko i 80 tyś. rocznie, ~6670 zł/m-c. Brak słów.
Pozdrawiam

Jak dzieci normalnie jak dzieci. Nie dziwie się że was architekci dymają jak córy koryntu. Kwota jaką podałem jest hipotetyczna, nie wiem ile zarabiacie, jakie są stawki w branży budownictwa ogólnego, bo po co mam kogoś tym razić w oczy, 5tysiacami nie raże, a 50tysiacami za m-c co niektórzy tzw, figuranci budowlani zarabiaja realizaując jednoczesnie 10 budów, nie widząc je na oczy praktycznie i owszem. Ja takich gości nazywam Multilokacjatorami, no bo biolokacja to za mało. Ojciec PIO był cieniasem w porównaniu do co niektórych cudotwórców z branży budowlanej.
Widze że wam niezalezy na uczciwym rynku, a bardziej wasze oburzenie wynika z pazerności. Boli co niektórych was że obywatele w wielu przypadkach mogą sie obejść bez wujków dobra rada z uprawnieniami . Ten kraj idzie na psy , na samo dno, bo wzorce właściwe są za zachodnią granicą, a my nigdy nie należeliśmy i nie będziemy należeć do tej wspólnoty, post bolszewicki kraj będzie już takim po wsze czasy Shocked

A tu świete słowa z artykułu:
" Ale nie jest też tak, że budowy prowadzone są bez nadzoru. Nieformalnie, funkcję kierowników budów pełni cała rzesza doświadczonych inżynierów lub techników budowlanych. Nie ma co nawet udowadniać, że ich praktyczna wiedza zawodowa nie da się porównać z teoretycznym podejściem początkującego magistra inżyniera, nawet takiego z uprawnieniami do wykonywania samodzielnych funkcji. Jednak obowiązujące przepisy blokują im możliwość stania się pełnoprawnymi kierownikami budów. To patologiczna sytuacja, z której korzystają ci, mający pod opieką tych statycznych 10 budów. Budowę prowadzi doświadczony fachowiec - wpis w dzienniku budowy jest, chociaż nieco to dodatkowo kosztuje. Jest szansa, że budowa przebiegnie bez zakłóceń, które mogłyby nadszarpnąć czyjąkolwiek reputacją. Ale czy na pewno wszyscy są zadowoleni? Czy na pewno wszyscy jednakowo rozumiemy co znaczy "zawodowa odpowiedzialność"? Czy sankcjonowanie oszustwa jest w porządku wobec wszystkich tych, którzy naprawdę dźwigają na plecach brzemię kierownika budowy?"

żródło:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotrm dnia Sob 11:46, 11 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
senmil
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 2693
Przeczytał: 34 tematy

Pomógł: 26 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Północ

PostWysłany: Sob 19:29, 11 Maj 2013    Temat postu:

Ech, znowu pyskówka... Akurat tutaj trochę się zgadzam z piotremm jednak nie do końca on rozumie, że w przypadku ogromnych budów to po pierwsze kierownik nie ogranie całości budowy - tutaj ma kierowników robót i oczywiście inżynierów budowy, a po drugie ma swoje sprawy na głowie żeby latać za każdym Frankiem czy ma kask i się podpiął do zabezpieczeń na dachu. Jeden kierownik swobodnie może poprowadzić kilka większych budów - oczywiście jest pewna granica, ale gdzie ona leży? U mnie w firmie kierownicy spokojnie ogarniają po 2/3 budowy i to jest normalne. W pracowni też jest podobnie - fizycznie koordynować można kilka projektów, ale już projektować fizycznie lepiej jest tylko jeden obiekt, chociaż przerabiałem już różne opcje.
Fakt, mamy wiele patologii - widać to wszędzie - w projektowaniu, w wykonawstwie, w podziale uprawnień i ich zakresie. Jeszcze kilka linków w temacie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie byłoby problemu aż takiego problemu gdyby i technicy i inżynierowie bez magistra coś tam mogli robić (obecnie technik budownictwa to jest całkowicie martwy zawód). Nasi starsi koledzy zdobywali nierzadko uprawnienia "za darmo" - o, przyszła do domu decyzja i tyle, wypracował swoje i dostał. Teraz trzeba się trochę namęczyć żeby je zdobyć - tutaj też jest duża różnica bo nie jest ważne co robisz w pracy zawodowej, ale jakie masz papiery i jakie są sztywne zapisy rozporządzenia - i tylko to determinuje zakres uprawnień, a nie realne doświadczenie i wiedza praktyczna.

Co do uprawnień i przynależności do izb - był sobie taki gość co podrobił wszystkie papiery, prowadził kupę budów, afera przetoczyła po całej Polsce:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ironicznie: jak się chce to wszystko można


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Sob 21:34, 11 Maj 2013    Temat postu:

senmil napisał:
Ech, znowu pyskówka... Akurat tutaj trochę się zgadzam z piotremm jednak nie do końca on rozumie, że w przypadku ogromnych budów to po pierwsze kierownik nie ogranie całości budowy - tutaj ma kierowników robót i oczywiście inżynierów budowy, a po drugie ma swoje sprawy na głowie żeby latać za każdym Frankiem czy ma kask i się podpiął do zabezpieczeń na dachu. Jeden kierownik swobodnie może poprowadzić kilka większych budów - oczywiście jest pewna granica, ale gdzie ona leży? U mnie w firmie kierownicy spokojnie ogarniają po 2/3 budowy i to jest normalne. W pracowni też jest podobnie - fizycznie koordynować można kilka projektów, ale już projektować fizycznie lepiej jest tylko jeden obiekt, chociaż przerabiałem już różne opcje.
Fakt, mamy wiele patologii - widać to wszędzie - w projektowaniu, w wykonawstwie, w podziale uprawnień i ich zakresie. Jeszcze kilka linków w temacie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie byłoby problemu aż takiego problemu gdyby i technicy i inżynierowie bez magistra coś tam mogli robić (obecnie technik budownictwa to jest całkowicie martwy zawód). Nasi starsi koledzy zdobywali nierzadko uprawnienia "za darmo" - o, przyszła do domu decyzja i tyle, wypracował swoje i dostał. Teraz trzeba się trochę namęczyć żeby je zdobyć - tutaj też jest duża różnica bo nie jest ważne co robisz w pracy zawodowej, ale jakie masz papiery i jakie są sztywne zapisy rozporządzenia - i tylko to determinuje zakres uprawnień, a nie realne doświadczenie i wiedza praktyczna.

Co do uprawnień i przynależności do izb - był sobie taki gość co podrobił wszystkie papiery, prowadził kupę budów, afera przetoczyła po całej Polsce:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ironicznie: jak się chce to wszystko można

No własnie mówię że jakby zmartwychstał Michał Anioł to by skończył w pierdlu, bo teraz jak za PRLu liczy się papier a nie umiejętności. Kretyn może dostac uprawnienia i jest panem ,a nawet geniusz będzie bez świstka śmieciem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tom3k
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 757
Przeczytał: 6 tematów

Pomógł: 76 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 19:32, 13 Maj 2013    Temat postu:

Co stoi na przeszkodzie aby zdobyć uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi? Wystarczy odbyć 2 lata praktyki na budowie i zdać egzamin.
Nie wyobrażam sobie aby osoba bezpośrednio po studiach, a tym bardziej zaraz po skończeniu technikum budowlanego mogła samodzielnie pełnić tak odpowiedzialną funkcję jak kierowanie budową. Zgadzam się, że powinno się przywrócić technikom budowlanym prawo i możliwość zdobycia upranień do kierowania budową, ale okres praktyki powinien być dłuższy. W chwili obecnej osoby kończące technikum budowlane nie mogą pomimo kilku lat doświadczenia kierować budową budynku mieszkalnego jednorodzinnego. Osoby które ukończyły policealne studium i posiadają tytuł technika architekta, nawet po 10 latach praktyki w biurze projektowym, nie mogą samodzielnie zaprojektować budynku jednorodzinnego lub garażu. Nie wątpliwie jest to patologia.
Jeśli chodzi o poruszane przez Piotrm problemy firmy przy budowie autostrady A2 odcinek C, czy też obecne problemy przy budowie A1 odcinek Toruń-Stryków to nie uważam aby było to spowodowane brakiem kierownika na budowie, czy kradzieżą materiałów budowlanych. Problem widzę w sposobie wybierania wykonawców w przetargach gdzie jedynym kryterium jest cena. przetargi wygryły firmy z ceną o połowę niższą niż kosztorys inwestorski. Inwestycje trwać miały kilka lat. Ilość inwestycji w latach 2009-2012 spowodowały wzrost cen materiałów. Przy jednoczesnym braku w umowach możliwości waloryzacji cen jedn. za materiał co skutkowało problemami finansowymi firm. Oczywiście to jeden z głównych ale nie jedyny powód. Na pewno przyczynę niepowodzeń nie upatruję w braku nadzoru na budowie. Przykładowo na 30 km odcinku budowanej autostrady pracuje kilkudziesięciu kierowników robót budowlanych z uprawnieniami drogowymi, mostowymi, konstr.-budowlanymi itd
Przy coraz większej liczbie inwestycji oraz przy większości przetargów w zamówieniach publicznych Inwestorzy wymagają posiadania przez osoby pełniące samodzielne funkcje w budownictwie nie tylko uprawnień budowlanych w odpowiedniej specjalności, ale również kilku lat doświadczenia po ich zdobyciu, przy budowie lub projektowaniu podobnych obiektów. Oznacza to, że posiadanie uprawnień w przypadku inwestycji za kilka i więcej mln zł jest warunkiem koniecznym ale nie wystarczającym. Ponadto mądrzy inwestorzy coraz częściej w umowach zastrzegają konieczność codziennego przebywania kierownika na budowie i kary za nieusprawiedliwioną nieobecność. Dlatego uważam, że nie ma konieczności ingerowania w przepisy prawa budownego w tym zakresie, co jak sądzę proponuje piotrm. Natomiast jeśli chodzi o kierownika budowy w odniesieniu do budowy budynków jedorodzinnych to niestety uważam że w większości przypadków sprowadza się to do wpisu do dziennika budowy i zainkasowaniu kilkuset złotych. Inwestorzy indywidualni nie rozumieją i nie widzą potrzeby zatrudniania a tym samym opłacania kierownika budowy. W najleprzym razie sprowadza się to do roli inspektora nadzoru i odbierania etapów robót. W związku z powyższym, uważam że jest to patologiczne. Niestety nie podam propozycji jak rozwiązań ten problem. Daleki jestem od regulowania wszystkich apektów budowlanych przepisami i paragrafami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tom3k dnia Pon 20:25, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Pon 23:26, 13 Maj 2013    Temat postu:

Om3k a ty wiesz na czym polega egzamin na uprawnienia? Na sprawdzeniu czy dany delikwent zna przepisy budowlane, z jednoczesnym założeniem że kwestie techniczne dotyczące wykonywanego zawodu ma opanowane. Jaki zatem jest sens całej idei egzaminu na uprawnienia. Można sobie kupić dyplom inżyniera , pójść na egzamin zdać przepisy i hello witaj w świecie uprzywilejowanych. A wiesz jak praktyki na budowie wyglądają. Opowiem ci prawdziwy przypadek: gościu X (architekt) opowiada mi jak to się zdobywa praktykę. Załatwia się etat w firmie projektowo-wykonawczej, siedzi w biurze projektowym, firma trzaska budowy, klient nie rusza się z biura, cały czas robi projekty, i przy okazji zeszyt praktyk uzupełnia, bazując na realnie wykonywanych w tym czasie inwestycji budowlanych. Powiedz mi po jakiego h... jest zatem to udowadnianie, jak i tak można wydymać system i dyma go 90% "uprawnionych". I odwrotnie jest z projektowymi, gościu siedzi na budowie bo ma do tego smykałkę i przy okazji wyrabia sobie staż w biurze projektowym. A jak później wygląda kariera takiego typa? Ten co realnie siedział w biurze projektowym, a budowę to tam okazyjnie widział, ryje przy projektach, a ten co na budowie spędził życie nie tyka się za bardzo projektów, bo na budowie czuje się jak ryba.
Problemy firmy na budowie to nie problem wybierania wykonawców, a patologia w organizacji procesu budowlanego, mówię ci to jako osoba która często reprezentowała inwestora jako koordynator. Inwestor z oleum w głowie dzieli zamówienia na 3 elementy:
1. wybór projektanta
2. wybór kierownika budowy, swojego a nie wykonawcy który jednocześnie jest inspektorem nadzoru
3. wybór wykonawcy.
Przy takiej konfiguracji nie ma za dużego pola manewru wykonawca, bo pilnuje go osoba nie związana z firmą wykonawcy, która odpowiada jako podmiot przed inwestorem za proces budowlany, czyli to jest ten dzisiejszy inspektor nadzoru. Wykonawca oczywiście może mieć swoje kierownika budowy, ale to będzie robił dokładnie to co każe ten niby inspektor, co powinien być kierownikiem budowy. I nie ma szans że coś zostanie spieprozne bo będzie na kązdym etapie obiór cząstkowy. Spieprzy coś wykonawca, kierownik z ramienia inwestora , nakazuje poprawić. Jedyna patologia jaka może wystąpić na tym etapie to przekupienie tego kierownika wybranego przez inwestora.
Podsumowując etap przetargu na roboty budowlane powinien składać się z 2 etapów:
1. Wybór ekipy kierowniczej przez inwestora-kierownika lub kierowników budowy, projektanta pełniącego nadzór.
2. wybór wyknawcy, który moze mieć własnych kierowników budowy itd, ale i tak będa robić to co każe ekipa wybrana przez inwestora, bo to oni będą w dzienniku budowy.
Jaki skutek wyniknie z takiej formy organizowania procesu budowlanego:
Bardzo prosty. Nie będzie przypadków jak dotychczas mamy na przetragach że wykonawca sobie kalkuluje od razu na etapie przetargu gdzie oszuka inwestora, żeby zejść drastycznie z ceną, czyli np. na gorszym materiale, na gorszej ekipie nadzorującej budowie , na tzw. wydmuszkę, jak to robił pan prezes PIIB Dobrucki -autorytet budowlańców, ze sobie weźmie firmy podwykonawców, wyprowadzi fundusze do innej spółki a potem ogłosi upadłość i wychodzi się na plus.
W modelu przedstawionym przeze mnie nie ma takiej możliwości, bo pełną kontrolę nad procesem ma podmiot trzeci, który będzie miał pełną wiedzę o procesie budowlanym o podwykonawcach głównego wykonawców, co zrobili i dobrze i to i najpierw będzie wypłacał co się należy, a to co zostanie to zapłaci wykonawcy głównemu, jako ta prowizja. I tu uwaga płaci tylko kwotę za roboty będącą nadwyżką na poczet umownej formy zabezpieczenia zamówienia. Przykładowo jeśli była to kwota 200mln, to wykonawca dostanie jakąkolwiek zapłatę, dopiero wtedy gdy przekroczy ta kwotę i tylko w formie różnicy np. zrealizuje prace na 250mln , to 250-200=50mln, wykonawca dostaje 50 mln zł, oczywiście nie bezpośrodnio, tylko inwestor płaci podwykonawcom najpierw, a jak coś zostanie to wykonawcy. A te 200mln zapłaci na końcu wykonawcy pod warunkiem jak ten oczywiście zakończy budowę, jak nie to wypad z inwestycji, wybór kolejnego wykonawcy. Oczywiście inną formą równoważną formą zabezpieczenia może być gwarancja bankowa na te 200mln, to wtedy wiadomo inwesotr płaci na bieżąco, za roboty, bo jak wykonawca się zwinie to bank, albo ubezpieczalnia pokrywa straty inwestora.

I nie ma sytuacji że ktoś zostanie skrzywdzony, bo jak wykonawca nie zadba aby nie kradli jego ludzie, to sam sobie będzie winien i jak nie wyrobi się z robota jak np. było to z chińczykami, to wypad z budowy,, i inwestor nie biega za wykonawcą aby zapłacił mu karę za niewykonaną robotę, bo ten nie ma majątku.
Model idealny dla zamówień publicznych. W przypadku zamówień inwestorów prywatnych to jeden mankament że inwestor może być firmą wydmuszką, i próbować wydymać wykonawcę, ale w tym przypadku to odwrócona sytuacja. Są potrzebne tylko zmiany w prawie, że dopóki wykonawca nie zafakturuje i nie zostanie mu zapłacone za poszczególny etap budowy czy za całą budowę, to zakres prac jakie zostały wykonane są własnością wykonawcy i z tego majątku zostają zaspokojone w pierwszym rzędzie roszczenia tego wykonawcy, a nie wierzycieli upadającej firmy, lub obowiązek ubezpieczenia się inwestora na wartość zamówienia, czy gwarancja bankowa.
W przypadku deweloperów którzy obracaja pieniedzmi inwestrów drobnych co na mieszania robią tzw przedpłaty już jest zabezpieczenie prawne własnie na tej samej zasadzie co wyżej. Mamy gwarancje bankowe, padnie firma deweloperska klient który wpłacił środki własne na mieszkanie odrazu odzyskuje wszysto , bank, ubzezpieczalnia ponosi ryzyko. Albo inna możliwość ustawowy obowiązek ubezpieczenia się inwestora, albo wykazania gwarancji bankowych, na wartość inwestycji, na wypadek sytuacji że jak by coś inwestor kombinował z upadłością, to o niestety, bank coś mu zabiera i pokrywa koszta wykonawcy. Doprowadzamy oczywiście do sytuacji, że inwestor aby wybudować coś musi udowodnić że ma kasę okazując zabezpieczenie bankowe. No niby to chore się wydaje, ale nie jest jak . Jak inwestora nie stać na całe zamówienie, to niech robi jak to robia mali inwestorzy systemie gospodarczym i zleca albo budowe etapami czyli oferta i wybór wykonawcy na wykonanie fundamentu, ścian, stropów, albo sobie zatrudnia pracowników i płaci im. Powiedzmy koszt jednego etapu budowy wynosi 100tysiecy, a wiec do banku na blokadę środków 100tysiecy wpłaca inwestor, bank wydaje ustawowo wymagany papierek, lub hipoteka jakaś, albo inwestor ma takie układy z bankiem, towarzystwem ubzepieczeniowym, że ten daje mu do jakiejś kwoty papierek bez zabezpieczenia i wszystko gra.
Inwestor pokazuje gwarancję bankową którą okazuje wykonawcy. Jest to do roboty. Jak na etapie budowy wyjdzie jakiś konflikt na poziomie wykonawca-inwestor, to zatrzymuje sie prace, do sądu, albo nadzoru i się rozsztrzyga. Zabezpieczenia są od strony inwestora w postaci gwarancji bankowych, od strony wykonawcy również, bo inwestor płaci mu dopiero po przekroczeniu nadwyżki gwarancyjnej ustalonej w umowie, albo wykonawca też może mieć gwarancje bankową, to oczywiscie nie potrzebna nadwyzka robót na okresloną kwotę i to co powyżej wypłacane i wszystko gra strony są zabezpieczone. PATOLOGIA ZNIKA KOLEGO! Żadna firma wydmuszka, żadna firma zagraniczna co nie ma majątku. czy itd nie ma pola to zrobienia przekrętu, ani jako potencjalny inwestor, ani jako potencjalny wykonawca, bo nie istnieje na rynku bez zabezpieczeń bankowych. I to już problem banków czy danemu typowi dać czy nie gwarancję. Banki w Polsce są zabezpieczone funduszami gwarancyjnymi więc ich ewentualny upadek , gdy zwierza nieuczciwym podmiotom nie powinien zaszkodzić, zresztą ile by taki bank musiał zaliczyć wpadek żeby upaść, przy kapitale na poziomie 10tek miliardów i zyskach kilku miliardów rocznie czasami. Wink
Om3k szukaj patologi gdzie indziej. Uważam że każdy inzynier ma prawo niezaleznie czy ma uprawnienia czy nie, czy wykształcenie odpowiednie czy też nie miec prawo do wykonywania zawodu projektnata czy kierownika budowy. wystarczy tylko rozpier..lić za przeproszeniem izby, ustawowo, nakazac się ubezpieczać inzynierom od odpowiedzialności zawodowej, oraz dodatkowo na kwotę jaką wymaga inwestor przy wyborze osoby pełniącej samodzielną funkcje techniczną na budowie i po problemie. a kwestia czy dany bank taka gwarancję udzieli np. inzynierowi, czy technikowi budownictwa, to już problem w relacji bank-inzynier/technik, ewentualne oczywiście jak inzynier jest bogaty to np. sam może zastawić swoje środki, dom itd jako zastaw jak cos spierd..li za przeproszeniem na budowie to zabezpieczenie to pokryje straty inwestora. Tak to działa za oceanem panowie.
Wink
Jeszcze raz w skrócie bo niezrozumie ktoś , na przykładzie małej inwestycji jakim jest domek jednorodzinny.
Kowalski buduje swój wymarzony domek. No i zmaierza skorzystać z usług wykonawcy który mu cąły domek zbuduje. ustawa zobowiązuje że przy tego typu umowach obie storny muszą wykazać zbezpieczenia do wysokości kwoty zamówienia, zeby dosłżo do skutku umowa
Kowalski bierze kredyt na dom z banku na kwotę 300tysiecy, wiec jakieś zabepzieczenie dał że bank mu udziela tego kredytu, hipoteka czy coś niewazne, dął mu i wystawia gwarancje bankowa która mówi że zapłaci za dobrze wykonana robotę , nie wystawi wykonawcy, a wykonawca
pokazuje Kowalskiemu też gwarancje bankową, która gwarantuje że jak spierd..li robotę czy coś, to bank pokryje mu straty. Kowalski może oczywiście sam być kierownikiem budowy , albo sobie nająć kierownika budowy. Powidzmy że wybiera kierownika budowy. co do kierownika ma kolejny wybór , może yć to typ co siedzi na budowie i pilnuje, albo na powszechnych obecnie zasadach że jest to doradca, który za jednorazową kwotę 2tys zł podpowiada mu co i jak kiedy tylko wpadnie do niego Kowalski. Kowalski postanawia jednak że kierownik będzie na budowie cały czas i będzie pilnował. Płaci mu 3tysiace za miesiąc, maksymalnie do 12 miesiecy ma być robota wykonana.
Zaraz tu ktoś do mnie wyskoczy że za takie pieniadze nie będzie nikt chciał być kierownikiem. Otóz nie panowie, bo Kolwalski na kierownika budowy weźmie technika budownictwa, po h..j mu inzynier do budowy szopki. Technik budownictwa chetnie wezmie robote polegajacą na pilnowaniu co robi wykonawca , za te 3tysiace zapewniam ze tacy się znajdą. Inzynier to troche wstyd żeby takie pierdolety brał, przynajmniej było wstyd temu przed wojną Wink.
Oczywiście Kowalski wymaga od technika który będzie kierował jego budową również zabezpieczenia. Z uwagi że bierze kierownika za niewielkie pieniadze. wymaga od niego ubezpieczenia na kowotę jedynie 50tys. Oczywiście technik pełniąc samodzielną funkcję techniczną na budowie musi spełnić zobowiązania wobec prawa, czyli posiadać ubezpieczenie OC, na wypadek jak sie dom zawali
No i proces budowlany jest zoorganizowany Wink
Proste i przejrzyste, wszyscy zadowoleni, nikt nie jest dyskryminowany


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotrm dnia Wto 0:03, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamild
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 1543
Przeczytał: 38 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:32, 14 Maj 2013    Temat postu:

Ja myślę ze kierownik co będzie cały czas na budowie powinien zarabiać 2 tysiące. Oczywiście brutto. A przycisk do kibla od 200 do 3000zł.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kamild dnia Wto 8:14, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 8:53, 14 Maj 2013    Temat postu:

kamild napisał:
Ja myślę ze kierownik co będzie cały czas na budowie powinien zarabiać 2 tysiące. Oczywiście brutto. A przycisk do kibla od 200 do 3000zł.

Kolego to rynek zadecyduje ile będzie zarabiał. Koniec opieki mamusi- PRL.
Nauczono was że jak zdobedziecie jeden zawód to już na całe zycie. Panowie no ale przestancie być mamisynkami. Technikowi budownictwa też się coś należy, więc dla niego są domki jednorodzinne, oczywiście dla inżyniera też jeśli chce. Tylko zapewniam że za taką usługę nie dostanie więcej niż technik. 3000zł to nie są aż tak male pieniadze na obecną sytuacje w Polsce i wielu się takich chetnych znajdzie, a ciebie kolego boli że może być taniej, i to jakiś ze średnim wykształceniem będzie cwany, wezmie te 3 kawałki + za doradzanie coś mu skapnie i żyje. Zaprojektuje jeszcze kilka domków na sprzedaż masową i jakoś żyje. Sam takie pieniadze zarabiam od czasu do czasu i co że inzynier, takie są realia, raz 3 a drugi raz 5. zawodów mam kilka wyuczonych, bo to normalne dla mnie, dla ciebie dziecka socjalizmu widocznie nie
Zapominasz że technik, inzynier budownictwa zaliczany jest do grupy wolnych zawodów, raz zarabia się porządnie, raz gorzej, a czasami wcale. Trzeba było wybrać sobie iny zawód. Bo iwdze że ty wolisz brac od 10 2 ysiaki jednorazowo i być figurantem na budowie takich Kowalskich, Nowaków. Czy to jest uczciwe? Po co im taki typ? Bo prawo zabezpiecza cwaniaków, takich jak te leśne dziadki w izbach, nie widzisz pdobieństwa?

Budowy o wiekszej wartości to większe pieniadze, no inżynier obiektu za 10mln to pewnie i z 10tysiące a może i wiecej dostanie za kierownikowanie . No co taka pierdołą jesteś że musisz mieć gwarancje w postaci przepisów że jak masz uprawnienia to ty dostajesz robotę inny nie bo ci się należy? Niech każdy z was zada sobie pytanie czy tak do końca uczciwie zdobył ten papier, czy odbył praktyke na budowie , czy w biurze projektowym w wymaganej ilości i udokumentował prawdę czy też nie.
Bo ja doskonale znam wasze środowisko i dla mnie ten papier to wart mniej niż ten toaletowy, bo za sztywny nawet żeby sobie podetrzeć tyłek Cool Jak ktoś zna się na pracy to mu papier nie potrzebny, nie chwali się nim, ma odwagę poprawiac kierownika i mówić mu gościu źle robisz, sprawdz zanim się stanie nnieszszczeście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez piotrm dnia Wto 8:54, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adam_47
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 05 Cze 2010
Posty: 1000
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:00, 14 Maj 2013    Temat postu:

piotrm napisał:
Jak ktoś zna się na pracy to mu papier nie potrzebny, nie chwali się nim, ma odwagę poprawiac kierownika i mówić mu gościu źle robisz, sprawdz zanim się stanie nnieszszczeście.

A świstaki siedzą i zawijają to w sreberka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrm
..:WARN:..



Dołączył: 14 Kwi 2012
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/5

PostWysłany: Wto 9:10, 14 Maj 2013    Temat postu:

adam_47 napisał:
piotrm napisał:
Jak ktoś zna się na pracy to mu papier nie potrzebny, nie chwali się nim, ma odwagę poprawiac kierownika i mówić mu gościu źle robisz, sprawdz zanim się stanie nnieszszczeście.

A świstaki siedzą i zawijają to w sreberka.

No własnie pełno w tej branży świstaków co tylko zwija co się da w sreberka, dajcie ludzie żyć innym, technik budownictwa też człowiek, inżynier budownictwa bez uprawnień też, absolwent, inżynier konstrukcji lotniczych też jak nie ma pracy w jego zawodzie to za budownictwo niech się bierze Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamild
Doświadczony Forumowicz



Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 1543
Przeczytał: 38 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:11, 14 Maj 2013    Temat postu:

piotrm napisał:
Kolego to rynek zadecyduje ile będzie zarabiał. Koniec opieki mamusi- PRL

A teraz kto decyduje? Ksiądz proboszcz z lokalnej parafii? Czytam twoje posty i ciągle nie rozumiem o co ci chodzi. Raz wychwalasz inżynierów, że fachowcy, potem piszesz że partacze i to samo zrobi gość po technikum czy nawet inżynier konstrukcji lotnicznych.
I daruj sobie koleżko wycieczki osobiste w moim kierunku, ok? Bo myślałem, że rozmawiamy na jakimś poziomie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Konstruktor budowlany Strona Główna -> Uprawnienia, certyfikaty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin