Konstruktor budowlany

MaverS

znak "?" jest zbędny, projektowanie jest praktycznym zastosowaniem Newtonowskiej fizyki w praktyce.

grzegrucha

Panowie polecam poczytanie strony na FB jak wypowiadają się architekci o naszych planach zwłaszcza W.Gwizdak. Dostało się nawet prezesowi naszej izby. Nie wiem czy słusznie bo z mojej percepcji w sprawie rozszerzenia uprawnień w zakresie architektury niewiele zrobił.
[link widoczny dla zalogowanych]

MaverS

czy to jest znane?

[link widoczny dla zalogowanych]

senmil

Chcielibyśmy, aby coraz więcej młodych inżynierów uczestniczyło w działaniach samorządowych, aby odnaleźli swoje miejsce w naszych strukturach, aby swoim przykładem i zaangażowaniem zachęcali koleżanki i kolegów do
aktywności. Od ich podejścia do spraw samorządowych zależeć będzie także ich przyszłość, o której mogą teraz sami decydować. Żyjemy w demokratycznym pań
stwie prawa, a samorząd zawodowy zaufania publicznego, do jakiego należymy, to
jeden z jego fundamentów. W nim najpełniej urzeczywistnia się idea demokracji obywatelskiej.
Zwracam uwagę na to, że działalność wielu samorządów zawodowych w kraju poddawana jest niejednokrotnie krytyce, co w konsekwencji prowadzi do inicjatyw mających ograniczyć, a nawet wyeliminować samorządność zawodową . Jest to niezrozumiałe, gdy że stanowi to ograniczanie demokratyzacji życia publicznego i obywatelskiego państwa prawa. O problemie tym dyskutowaliśmy w Senacie RP podczas konferencji pt. „Samorząd zawodowy w demokratycznym państwie prawa”.
[link widoczny dla zalogowanych]

0pi

Nie wiem czy to było i mi umknęło jak coś to wrzucam raz jeszcze:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

senmil

Nie umknęło. Analiza PIIB na poziomie podstawówki (samo podpieranie się wiki jest co najmniej mało profesjonalne). Niestety Izba coś ma wielką niechęć do ruszania tematu. Jednak dzięki za linka.

Bielak78

http://www.konstruktorbudowlany.fora.pl/prawo-i-przepisy,47/stosujac-prawo-nalezaloby-was-pozbawic-uprawnien,6760.html

Bielak78

No to was zakosiłem z tymi uprawnieniami.

Powinno się te wątki z forum skopiować, przeanalizować pomysły, ocenić możliwości napisania od podstaw ustawy o naszym zawodzie i przepchnąć przez sejm jak zmiany w OFE

A tak muszę zawracać głowę Bieńkowskiej partaczeniem wokół zawodu. Ciekawi jestem jak kobita zareaguje.

adbud

Ja to w ogóle mam sceptyczne podejście do deregulacji i do tego co ona ma niby ułatwić itp? Kiedyś mógł projektować inż. teraz nie może.... budynki zaprojektowane przez nich stoją i mają się dobrze...
Dla mnie to wszystko to czysta patologia.
Zwłaszcza znając dzisiejsze realia. Nie mówię, że zawsze tak jest ale często projektują studenci.. lub osoby z małym doświadczeniem, potem ktoś to podpisuje bo może i gotowe. Najważniejsze w tym zawodzie to praktyka! Ktoś kto ją posiada jest doceniony a kto nie ma gorzej. Osoba bez praktyki powinna wykonywać projekty ale ktoś powinien je sprawdzać. Potem powinien mieć prawo samodzielnie robić wszystko. A ktoś wymyśla głupie prawo i ustawy które powodują masę studentów na Polibudach. Niektórzy chodzą tam tylko po papier nic z tego nie rozumiejąc. Oczywiście są też osoby które znają się w temacie.
Ale dla mnie deregulacja i w ogóle uprawnienia budowlane to tylko wprowadzanie zakazów i ograniczeń.

deith

Przecież zawsze tak było, nieudacznicy żeby pozbyć się konkurencji wymyślali jakieś przywileje żeby potem siedzieć i nic nie robić. Coby 'młodzi' ich tak szybko z rynku nie wygryźli.

JacekM

Witam w moim regionie (powiecie)odbyły się własnie wybory do OIIB.
Oczywiście stawiłem się . Niestety problem polega na tym że na wybory przyszło jedynie 10 0sób, na około 80 uprawnionych,. Na 10 przybyłych 5 było chętnych na zostanie delegatem (czyli 50% ). Zastanawia mnie dlaczego tak dużo,. Pewnie związane jest to z jakimiś profitami , może zjazdy są super imprezowe bo innej przyczyny nie znalazłem, niestety wnioskując po tym co stało się później . Moim zdaniem ta chęć kandydowania nie było pokierowana chęcią dokonania jakiś zmian w działalności PIIB czy też poprawienia doli inżyniera. Byłem w zasadzie jedynym przedstawicielem młodego pokolenia. Dziwne niby inżynierowie konstruktorzy , budownictwa walczą o swoje prawa, a tu nikogo, pięknie panowie walczycie. Należą się wam brawa za zaangażowanie. Mam uprawnienia instalacyjne telekomunikacyjne, i wsumie wasz problem mnie nie dotyczy przynajmniej bezpośrednio, a jednak podjąłem temat Ja bym wam nic nie dał, jeszcze ograniczył uprawnienia. Z informacji jakie przekazali organizatorzy wynika że tak wszędzie jest mniej niż połowa stawia się na zjeździe. Impreza co najmniej dziwna. Szybko wybrano osoby do poszczególnych komisji. Kandydaci przedstawili się jak nazywają i jakie maja uprawnienia i tyle.
Po autoprezentacji zadałem pytanie do wszystkich kandydatów jakie maja stanowisko w stosunku do deregulacji i walki inżynierów budownictwa o prawa do projektowania architektonicznego. Zbyto mnie że głosowanie po głosowaniu wybrańcy przedstawią swoje stanowisko. Po takim powiedzmy teatrze kukiełkowym , nie ma się co oszukiwać chyba, postanowiłem skreślić wszystkich kandydatów, bo jakiś szacunek do siebie jednak mam. Po wykładzie panią mecenas paradoksalnie o etyce i odpowiedzialności inżyniera budownictwa Wink

, ponownie zapytałem o kwestie deregulacji i losu inżyniera budownictwa. I niestety skończyło się na tym że wszyscy się spieszą i w sumie do widzenia. Dodałem jeszcze powiedzmy na koniec, że nie ma za bardzo sensu wybierać kogoś nie znając jego poglądów, zamiarów co chce tak naprawdę zmienić, że taki styl wyborów jest rodem z PZPR , wybrać żeby tylko wybrać, niewiedząc kogo.
Podsumowując jestem zniesmaczony formą działania izb samorządowej pod nazwą OIIB i PIIB. Wynika z tego ze nikt nic nie chce zmieniać w tej izbie, a w zasadzie chce tylko przynależeć pod warunkiem że chyba zostanie delegatem ( Wink

), bo większość bezwzględna nie przyszła na wybory . Jeden plus jest taki, że wyrobiłem sobie konkretne stanowisko po tych wyborach, minaowicie, że przynależność do izb samorządowych powinna być całkowicie dobrowolna . Izba samorządowa powinna zrzeszać tylko tych co chcą, nie mzuszac nikogo, i powinni być tzw. projektanci, osoby z uprawnieniami niezrzeszeni . W innym przypadku grozi nam powrót do starego systemu, nie będzie się to już nazywał komunizm a demokracja ale tylko nazwa się to wszystko będzie różnić…

Jaki to ma sens zmuszać ludzi do przynależności do tej organizacji, jak w zasadzie mało kto się zjawia aby brać czynny udział w wyborach delegatów, żeby w końcu coś zmienić w tym systemie, a po drugie nie chcę być traktowany jako bezmyślna maszynka do głosowania, która ma w zasadzie głosować na nazwiska, nie mając wiedzy czy osoba która wybiera w ogóle reprezentuje moje interesy
Moja propozycja do tych rozgarniętych jest następująca: Proponuje stworzyć listę poparcia projektu do ustawy/rozporządzenia które zniesie obowiązek przynależności do izb zawodowych PIIB i IARP , i prawo do bycia tzw . projektantem niezrzeszonym. Jeśli będizemy stanowic ta większośc co nie chodzi na wybory to ustawodawca musi dokonać oczywiście zmian na lepsze z woli większości To będzie moim zdaniem bardziej uczciwe, co najważniejsze etyczne, bo degradacja poszła już za daleko, to zaczyna przypominać patologię.
Panowie to wszystko do przemyślenia dla was…
Dziekuję

senmil

Jacku, dzięki za trafny wpis. U nas też dużo zainteresowanych nie było, młodzi dość skąpo. Wrzućcie informacje jak to u Was wyglądało. U nas przeszli oczywiście ci sami co zawsze, ale powiew świeżości też mamy. Dla przypomnienia kilka linków.

Protest przeciwko powołaniu izb:
[link widoczny dla zalogowanych]

Sprzeciw przeciwko zniesieniu kadencyjności w PIIB:
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeszcze przypomnienie akcji studentów, nawet branżowe media napisały:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oczywiście w IB nawet wzmianki nie było.

Jacek_POZ

Delegaci nie otrzymują żadnego wynagrodzenia, ale biorą udział w zjazdach (zwykle raz w roku) i to zwykle z ich grona wybierana są władze i poszczególne zespoły i komisje w izbie.

U mnie w okręgu w Poznaniu frekwencja też była kiepska, młodych tylko kilka osób, do tego nie przyszła ani jedna pani (a chyba panie inżynier też są w izbie;)). Atmosfera sympatyczna, generalnie zachęcano każdego przybyłego do kandydowania na delegata (nie było żadnego problemu ze zgłoszeniem kandydatury, nawet jeśli się nikogo nie znało). Młodych było mało ale wszyscy młodzi kandydaci w wyborach przeszli:) (i to z niezłym wynikiem) Problem jak dla mnie nie leży nie w izbie tylko w tym że ludzie w ogóle niechętnie udzielają się w samorządzie, nie chodzą na wybory, w ogóle niechętnie robię coś "pro publico bono" (a nie tylko dla własnej korzyści) Ludzie się nie znają bo się po prostu ze sobą niechętnie integrują..

MaverS

Ja pisałem o wyborach w moim okręgu .. frekwencja do 20% to standard

o to aktualna frekwencja w Dolnośląskiem
[link widoczny dla zalogowanych]

senmil

Miałem na myśli osoby, które nie wrzucały informacji Smile

.

Tutaj ciekawa dyskusja nt. niekonstytucyjności obowiązku członkostwa w PIIB:
[link widoczny dla zalogowanych]

Do kolekcji stosunek do braci inżynierskiej przedstawiciela IARP:
[link widoczny dla zalogowanych]